Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

co porabiacie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Loug




Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 9:46, 07 Maj 2011    Temat postu:

Derealizacja mija i bez względu na wszystko należy się nie poddawać!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Loug dnia Sob 2:02, 30 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matik




Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 11:53, 07 Maj 2011    Temat postu:

Ja paliłem 3 lata (1,5 roku dość regularnie, często w "ciągach") - lubiłem dość dużo palić (spliffy z samych topów bez tytoniu Very Happy ). Zdarzało mi się przejarać, a jak mi przeszło to dalej paliłem...
Co do psychy to pamiętam, że w stany depresyjne zdarzało mi się wpadać długo przed tym, jak zacząłem palić. Zwykle kiedy paliłem, miałem dobry nastrój i czułem się bardzo dobrze.
W końcu pomyślałem, że odstawię. Przez dwa miesiące było niemiło - natrętne myśli, pogorszenie nastroju, ból głowy... ale przeszło i wszystko wróciło do normy. Nie mam żadnej derealizacji (choć szczerze mówiąc trochę się jej obawiałem, bo czytałem o tym zanim przestałem palić Smile ). Dodam, że żadnego ataku paniki nigdy nie miałem - tak więc nie zwalajcie wszystkiego na zioło, bo samo w sobie nie jest złe - co najwyżej może ujawnić ukryte lęki, ale one już tam wcześniej w podświadomości są.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 13:53, 07 Maj 2011    Temat postu:

ale teraz się zrobiła era MJ Very Happy
a może ktoś nie ma tego od MJ ?
jak spedziliscie np wczoraj dzien piszcie coś ludzie otwórzcie się!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 123698745 dnia Sob 13:54, 07 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bua18




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 14:00, 14 Maj 2011    Temat postu:

no siema wariaty ;*
Ja tego nie mam od mj, prawdopodobnie od dxm , ale tez nie wiem, bo wystrzeliło mnie po miesiacu od ostatniego' brania' tego kindergówna.
ja tam oddaję się autodestrukcji i wiedzie mi sie zajebiście źle. ale to w sumie nic nowego. wkurwia mnie to że NIC NIE CZUJĘ. nic absolutnie NIC czuje się taka samotna, jak jebany psychopata. jestem coraz bardziej bierna, chyba wiem jaki bedzie finał całej tej historii.
No i czeka mnie tydzień bez leków, bo predzej sie da dodzwonić do tele gry niz do mojej jebanej psychiatry. sasasa. gdzie mieszkacie? ktoś mieszka w okolicach Opola bądź katowic?? mam ochotę odwiedzić jakiegoś psycholka i pogadać. Musze sie przekonac że istnieja TACY ludzie jak ja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 15:40, 14 Maj 2011    Temat postu:

tzn jaki finał?
trzymaj się. derealizacja to tylko dodatek do życia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Loug




Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 12:42, 15 Maj 2011    Temat postu:

pierdolone myśli egzystencjonalne, oglądam te filmy przyrodnicze i porównuje zachowania domowników do zwierząt... jedzą obiad, a ja tak naprawdę odbieram to jako żądzę przetrwania... tylko ja funkcjonuje tak samo, to czym do cholery jestem?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Loug dnia Sob 2:03, 30 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bebzon




Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Nie 13:04, 15 Maj 2011    Temat postu:

i co z tego że zajarałeś, nawet tego nie pamiętasz, poza tym dd to i tak psychika, mj tylko może popchnąć myśli w te strone Winka no i nie rób takich rozkmin bo sie jeszcze bardziej wkopiesz

bua, dużo brałaś tego dxm?ja brałem 4 razy i były to największe błędy w moim życiu, kinderćpun jebany;/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bebzon dnia Nie 13:06, 15 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 8:43, 16 Maj 2011    Temat postu:

A tam kindergówno... wielu dorosłych ludzi sobie go ceni, mimo że mają spore doświadczenie z innymi rzeczami.
Np. Dan Carpenter w swojej książce "A Psychonaut's Guide to Invisible Landscape" podał argumenty dlaczego DXM jest lepszy od np. lsd.
Jakbym chciał wziąć coś silniejszego niż zielsko to był by to DXM.
Dlaczego?
Bo pod DXMie jest najmniejsze ryzyko że się nam coś pomiesza w psychice.
Mam małe doświadczenie z tego typu rzeczami, najsilniejsza rzecz jaką brałem to 2C-E, to po tym dopiero można ześwirować, jak ze wszystkich stron jest się bombardowany myślami o sensie wszechświata itp.
DXM ma tą swoją magię, to takie przyjemne zagubienie w przestrzeni.
Faza na deksie jest spokojna, leżysz sobie i słuchasz muzyki, po 2c-e czy grzybach nie jesteś w stanie usiedzieć w miejscu.
Może pierwszy trip jak zeżarłem prawie całą paczkę nie był zbyt przyjemny ale widzę ogromny potencjał tej substancji.
Więc wniosek taki - cieszcie się że to był DXM a nie grzyby, pod ich wpływem dopiero byście mieli problemy.

@Loug jak spaliłeś dwie butle i nic pamiętasz to nic się nie stało Smile tu nie chodzi o substancje w organizmie, tylko o myśli jakie ona wywołuje, dlatego następnym razem jak będę chciał jarać to wypiję przed tym ze 2 browary, może w ten sposób nauczę swój organizm że faza to nic strasznego i jakoś się w pełni wyleczę
W większości przypadków przyczyną problemów po MJ jest to jakiej odmiany są uprawy.
W tym zielsku od dilera najczęściej stosunek THC do CBD jest bardzo wysoki - a CBD (kanabidiol) jest właśnie substancją która hamuje skutki uboczne THC, jednocześnie osłabiając trochę fazę, czego dilerzy nie chcą bo chcą żeby jak najmocniej klepało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 20:49, 16 Maj 2011    Temat postu:

addd nie mniej jednak narkotyki nie polepszają życia, nie zrobią z nikogo supermana (no nie licząc tripu) więc da się bez nich przeżyć. ja nie mam zamiaru nic brać, czasami troche alkoholu i koniec


...też wam coś forum się chrzani?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 123698745 dnia Pon 20:49, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bebzon




Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Wto 13:07, 17 Maj 2011    Temat postu:

też jeśli już będe miał jarać to wypije ze dwa albo trzy browary, no bo kurde mam ciśnienie i juz Wink
uwaga
tylko cholera, znów sie boje o schize,w sklepie chyba mialem jakies omamy juz nie wiem czy sie nakrecam czy nie;/
to mi sie już naprawde wydaje chore, jestem psychiczny, aż mam ochote wrócić do tego sklepu i sprawdzić czy faktycznie to mogło być coś innego
w sumie mimo że ciagle uznaje sie za schizo to już mi samemu nie chce sie w to wierzyć, co to za schizo który najpierw sobie wkręcił chorobe a potem ją dostał, nawet jak na nerwicowca jestem strasznym panikarzem i miałbym jeszcze dostać schizy, nie wiem co o tym myśleć..może to jakaś padaczka czy coś?
dobra nie chce przynudzać, musiałem tylko odreagować ten napad, może to jednak były omamy..nie wiem, zaczne brać te SSRI jak mi po nich odwali to znaczy że to schiza

piszcie coś bo fajnie jest pogadać z innymi świrami;)właśnie, mówicie znajomym o tym co wam jest czy raczej ukrywacie?przyznajecie sie ze sie leczycie na głowe?u mnie wie raptem dwóch kumpli którzy i tak myślą że za dużo jarałem a teraz biore antydepresanty bo mi po nich fajnie...poza tym nie ogłaszam tego bo boje sie reakcji niektórych, chociaż dziwnie mi z tym że moi znajomi nie są tak porąbani jak ja a ja musze sie z tym ukrywać;|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 14:35, 17 Maj 2011    Temat postu:

a możesz sie podzelic tym omamem ze sklepu?
i czemu po ssri ma komuś odwalać?
ja nikomu o tym nie mowie pierdole..matka wie i 2 osoby


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bebzon




Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Wto 18:34, 17 Maj 2011    Temat postu:

z tym SSRI chodzi o to, że podobno schizo nie mogą ich brać bo powodują psychozy, ale sam nie wiem bo gdzieś czytałem że nie u każdego

a ten omam był dziwny słyszałem kilka razy dźwięk tak jakby w lewym uchu który brzmiał troche jak moje imie, może mógłbym sobie wmówić że to tylko jakieś przesłyszenie, ale słyszałem to zbyt wyraźnie, właśnie tak jakby był to jakiś omam
dziwna sprawa..dobiło mnie to troche bo ostatnio myślałem że już z tego wychodze, miałem coś podobnego do tego omamu w zime, na przystanku też słyszałem taki dziwny szum jakby szept i też bardziej w lewym uchu no i tak jak teraz wpadlem w panike, potem sobie jakos wbilem do glowy ze to tylko takie przeslyszenie ale teraz znowu w sumie to miałem już tak że jak uslyszalem jakiś dzwiek to automatycznie kojarzylem go ze swoim imieniem i juz byle pierdniecie przypominalo mi je, no ale bez jaj..

przeyebane jednym slowem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 19:51, 17 Maj 2011    Temat postu:

A ten "omam" nie pochodził od kosmitów albo od Boga?
W prawdziwej schizie tak byś właśnie myślał.
Jak byłeś od razu świadom, że to tylko omam to nic złego się nie stało.
W nerwicy też mogą być omamy - spowodowane nadmiernym napięciem.
Jak się w coś nadmiernie wsłuchujesz to w końcu to usłyszysz.
Gdy przeczytałem że schizofrenicy dostrzegają w różnych miejscach twarze to ja też je widziałem, np. układały mi się z liści z drzew w parku.
W końcu znudziło mi się i przestałem je widzieć Razz.

Co do SSRI to jakoś dziwne że schizofrenicy je łykają garściami i nic im się nie pogarsza.
Cała ta schizofrenia to podejrzana sprawa, jest wielu ludzi którzy twierdzą że nie istnieje taka choroba, i że wymyślono ją po to żeby odizolować ludzi niewygodnych dla społeczeństwa.
Dobry biznes ma przemysł farmaceutyczny na wmawianiu ludziom chorób psychicznych - miesięczne "leczenie" schizofrenika kosztuje państwo kilkaset złotych.
Więc nie bierzcie tego wszystkiego na poważnie, dla tych co się boją schizy - poczytajcie o antypsychiatrii.

Schizy to ja się mogę obawiać, czuję się odrealniony, zapominam wielu rzeczy, cały czas się zamyślam i mam już w dupie to wszystko.
Choć z drugiej strony jednak cały czas jestem tego świadom.

O tym co mi jest właściwie wiecie najwięcej Wy Razz, dla rodziny co prawda ze strony zaburzeni.pl wydrukowałem wszystko o derealizacji i depersonalizacji, ale wiem że tego nie rozumieją, i są przekonani że już jestem zdrowy.
Co do przyczyn tego to oprócz Was sporo też wie mój psychiatra u którego byłem 2 razy, wie o ziole, dxm itp.
Przekonywał mnie, że to niedługo minie i miał sporo racji bo odczuwam ogromną poprawę w stosunku do tego co się działo na samym początku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez addd dnia Wto 19:54, 17 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 20:12, 17 Maj 2011    Temat postu:

ja zaluje ze nie cpalem , wyszedlbym na to samo, a byle antybiotyk to spowodował (chyba ze to zbieg okolicznosci ale tak i tak..)
Hej, wiecie jak mnie zrobiono w chuja ostatnio? zarejestrowalem sie do psychiatry, to bylo jakies 2.5 miesiaca temu, no i w koncu czas na moja wizyte wchodze do gabinetu a tu doktorek prosi o dowód osobisty. a ja "co? mam tylko legitymacje.." na co mi odpowiedział, że do psychiatra dla dorosłych. Pokazywałem te 2.5 meisiaca temu babce LEGITYMACJE przy rejestrowaniu się (nie dawałem ksiazeczki bo nie mialem, chciala ale wziela mnie za frajera więc podarowała i przyjęła dane z legitki Razz ) no i buum muszę gdzie indziej sie rejestrować już wiem gdzie, ale tam ostatnio jakies nie wiem był termin na za 3 miesiące... to co będzie teraz jutro tam się wybieram. a ten lek co mam teraz (neurotop 600mg) mi nie pomaga już neurolog mówił żebym rzucił ale psychiatra ten od dorosłych (mimo wszystko fajny gość i ze mną gadał chwilkę o moim problemie) powiedział że jeszcze mogę brać skoro mi bardzo nie szkodzi (tylko ospałość, jak nie wlacze budzika to spie po 13h Smile) ) no to ok biore juz 1.5 miesiąca i ciągne dalej ale nic..
Ogólnie to polecił mi żebym brał jakiś neuroleptyk i chodził do psychologa a po 1-2 roku powinno mi przejść! Czeka mnie duża robota na to wychodzi... Chciałbym na matury być trzeźwy, żeby zapewnić sobie studia, w ogóle żebym był jakoś mądry.. A teraz mam dziwne przekonanie, że studia i tak nie są dla mnie bo mimo, że mam wymarzone kierunki (fizyka, neurobiologia..) to to po prostu przeważa moją inteligencje itd...Może komuś przepisywano neurotop? (karbamazepina)
pozdrawiam wszystkich


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 123698745 dnia Wto 20:14, 17 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 20:27, 17 Maj 2011    Temat postu:

ja zaluje ze nie cpalem , wyszedlbym na to samo, a byle antybiotyk to spowodował (chyba ze to zbieg okolicznosci ale tak i tak..)
Hej, wiecie jak mnie zrobiono w chuja ostatnio? zarejestrowalem sie do psychiatry, to bylo jakies 2.5 miesiaca temu, no i w koncu czas na moja wizyte wchodze do gabinetu a tu doktorek prosi o dowód osobisty. a ja "co? mam tylko legitymacje.." na co mi odpowiedział, że do psychiatra dla dorosłych. Pokazywałem te 2.5 meisiaca temu babce LEGITYMACJE przy rejestrowaniu się (nie dawałem ksiazeczki bo nie mialem, chciala ale wziela mnie za frajera więc podarowała i przyjęła dane z legitki Razz ) no i buum muszę gdzie indziej sie rejestrować już wiem gdzie, ale tam ostatnio jakies nie wiem był termin na za 3 miesiące... to co będzie teraz jutro tam się wybieram. a ten lek co mam teraz (neurotop 600mg) mi nie pomaga już neurolog mówił żebym rzucił ale psychiatra ten od dorosłych (mimo wszystko fajny gość i ze mną gadał chwilkę o moim problemie) powiedział że jeszcze mogę brać skoro mi bardzo nie szkodzi (tylko ospałość, jak nie wlacze budzika to spie po 13h Smile) ) no to ok biore juz 1.5 miesiąca i ciągne dalej ale nic..
Ogólnie to polecił mi żebym brał jakiś neuroleptyk i chodził do psychologa a po 1-2 roku powinno mi przejść! Czeka mnie duża robota na to wychodzi... Chciałbym na matury być trzeźwy, żeby zapewnić sobie studia, w ogóle żebym był jakoś mądry.. A teraz mam dziwne przekonanie, że studia i tak nie są dla mnie bo mimo, że mam wymarzone kierunki (fizyka, neurobiologia..) to to po prostu przeważa moją inteligencje itd...Może komuś przepisywano neurotop? (karbamazepina)
pozdrawiam wszystkich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin