Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

co porabiacie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 17:59, 16 Lip 2011    Temat postu:

Z dimetylotryptaminą (DMT) to są różne teorie, wykryto śladowe ilości u człowieka, natomiast to, że jest produkowana duża ilość w czasie snu to nadal teoria.
Widać, że obrazek z durnego serwisu dla mas Razz. Produkowana w dużych ilościach jest w czasie narodzin i śmierci.
Ja bym sam chętnie spróbował tego DMT, południowoamerykańscy szamani produkują wywar z roślin zawierających duże ilość DMT, i stosują go w celach leczniczych.
Może zamówię gdzieś z zagranicy takie roślinki i sam sobie w domu przygotuję, to ma tak potężne działanie, że nawet pewnie nie ma szans na bad tripa, ze względu na to, że pewnie pod wpływem tego zapomina się w ogóle co to jest rzeczywistość Very Happy.
Wielu ludzi to odmieniło na całe życie, szkoda że jest nielegalne, ja tam osobiście przeciwny zakazywaniu jakichkolwiek tego typu substancji.

Tu macie filmik z artystyczną wizją takiego tripa (i dobrą piosenką psytrance), oczywiście to wszystko to i tak jedna miliardowa tego co się przeżywa pod wpływem tego:
http://www.youtube.com/watch?v=2flbDkq9d1k
A na początku fragment procesu produkcji Ayahuasci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez addd dnia Sob 18:03, 16 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
klawiszq92




Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 19:22, 16 Lip 2011    Temat postu:

ja bym nie chciał nawet powąchać tej substancji :< wystarczy że marihuana nawaliła mi w mózgu, a co by było gdybym jeszcze coś takiego spróbował ;/
chyba bym kompletnie odleciał.

ja jestem przeciwny takim rzeczom jak najbardziej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 19:47, 16 Lip 2011    Temat postu:

DMT by Ci nie nawaliło w mózgu, a wręcz przeciwnie, ja jestem pewien, że wszystkie moje problemy mógłbym wyleczyć za pomocą paru sesji z Ayahuascą.
Jakbym był bogatszy to pojechałbym do amazońskiej dżungli, są organizowane takie wycieczki nawet w Polsce, tyle że cholernie drogie.
Póki co trzeba kombinować samemu, na razie znam jeden holenderski sklep internetowy w którym można kupić te ziółka, tylko że strasznie drogie, z kilkadziesiąt euro musiałbym wydać, a nie wiadomo na ile razy to starczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez addd dnia Sob 19:51, 16 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matik




Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 22:21, 16 Lip 2011    Temat postu:

addd napisał:
nie ma szans na bad tripa (...)



Oj, zdziwiłbyś się Smile Czytałem Kilka raportów z przeżyć po Ayahuasce/dmt i dla co niektórych te tripy to były to największe chwile grozy w ich życiu.

Nie wiem, czy osoby z dd powinny czytać takie rzeczy, zle zapodam jeden trip raport:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
klawiszq92




Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 22:43, 16 Lip 2011    Temat postu:

nie chce tego czytać bo aż się boje ;/
a te osoby nie miały potem zjebanej psychiki ?

Nie ma chyba żadnej substancji psychoaktywnej która nie wywoła bad tripa. Takie mam zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matik




Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 0:16, 17 Lip 2011    Temat postu:

Oczywiście - każda substancja psychoaktywna może wywołać bad tripa, jednak nigdy nie dzieje się to bez przyczyny. Ważny jest odpowiedni set & settings (czyli okoliczności i nastawienie przed i w czasie "podróży"), no i oczywiście, jeśli coś niemiłego siedzi w nas gdzieś skryte w nieświadomości to jest duża szansa, że pod wpływem psychodelika wyjdzie na wierzch - i bad trip gotowy.

Zresztą nie chcę za wiele pisać, bo sam nie mam zbytniego doświadczenia w psychodelikach, jedynie o nich czytam, medytuję (medytacja też oddziałuje niejako na chemię mózgu, hehe) i popalam marihuanę (która w dużych dawkach potrafi być całkiem paranoiczna Wink ). Nie mam DD.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez matik dnia Nie 0:18, 17 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 13:11, 17 Lip 2011    Temat postu:

Nie każda. Bad tripa mogą wywołać tylko substancje pobudzające świadomość czyli wszelkie stymulanty od kofeiny przez amfetaminę po LSD, czy dysocjanty, czyli substancje które odłączają świadomość od ciała, np. DXM czy szałwia wieszcza.
Depresanty, jak alkohol, benzodiazepiny (leki uspokajające np. xanax do nich należą), czy opioidy (heroina itp.) zmniejszają świadomość, uspokajają i są w stanie likwidować bad tripa (w końcu odtrutką na niego są benzo).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bebzon




Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Nie 13:52, 17 Lip 2011    Temat postu:

na poczatku dd chciałem tak kombinować z narkotykami, ale nie, nie chce wpadac w ten stan kiedy boje sie swiata bo nie wiem czym jest, a jak taka rozkmina sie narzuci po psychodelikach to jest koniec

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matik




Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 14:18, 17 Lip 2011    Temat postu:

Myślisz, że po alkoholu nie można załapać "bad tripa"? Oczywiście ludzie tego zwykle tak nie nazywają, ale moim zdaniem jak najbardziej można (imo np. wpadnięcie w furię to też bad trip). O halucynacjach w delirium już nie wspomnę, bo to już bardziej ekstremalne przypadki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 14:34, 17 Lip 2011    Temat postu:

Bad trip to lęk, przerażenie, czegoś takiego nie da się doświadczyć pod wpływem alkoholu, jako że jego działanie opiera się na hamowaniu (uspokajaniu) pracy umysłu. A furia nie ma nic wspólnego z bad tripem.
Delirium to efekt odstawienia alkoholu po dłuższym stosowaniu, a mówimy tu bardziej o pojedynczym doświadczeniu.
Choć przyznam, że ja po ok. 2 piwach zaczynam mieć taki dziwny rodzaj derealizacji, tzn. patrzę na swoje życie i wydaje mi się to wszystkie takie nienormalne, w zasadzie taka odwrotna derealizacja - że pod wpływem alkoholu czuję się normalnie, natomiast przypominając sobie życie na trzeźwo wydaje się one nierealne (choć na trzeźwo derealizacji nie mam).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez addd dnia Nie 14:34, 17 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
klawiszq92




Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 22:09, 17 Lip 2011    Temat postu:

bad trip po alko?? Czy ja wiem... bad tripem to ja chyba moge nazwać użalanie się nad sobą po nachlaniu i rozmyslanie nad swoim życie, jak to często pijaczki pod sklepem robią. Ale chyba jeśli ktoś ma tripa alkoholowego to chyba jest niczym w porównaniu do tego po narkotykach?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 22:24, 17 Lip 2011    Temat postu:

Dla mnie alkohol jest narkotykiem, i to najgorszym. Nic tak silnie nie zaburza świadomości, żadna inna substancja nie przyczynia się do tylu wypadków samochodowych, uzależnień, chorób i innych cierpień.
Alkohol jest dla mnie najsilniejszą substancją jaką znam.
Za każdym razem gdy wypijecie trochę za dużo w mózgu następują rozległe i nieodwracalne uszkodzenia - jak dotąd nie udowodniono by marihuana, grzyby czy inne tego typu substancje dokonywały jakichkolwiek uszkodzeń w umyśle, a wręcz przeciwnie, np. DXM (czyli aktywny składnik Acodinu) ma działanie neuroprotekcyjne, czyli ochrania nerwy przed uszkodzeniem (stosuje się go w odpowiednich dawkach w chorobie Parkinsona).
Ogólnie rzecz w tym, że alkohol powoduje, że robimy rzeczy których normalnie byśmy nie robili, czyli wpływa na zachowanie, a "narkotyki" powodują, że myślimy o tym o czym normalnie nie myślimy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matik




Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 0:49, 18 Lip 2011    Temat postu:

Cytat:
Ogólnie rzecz w tym, że alkohol powoduje, że robimy rzeczy których normalnie byśmy nie robili, czyli wpływa na zachowanie, a "narkotyki" powodują, że myślimy o tym o czym normalnie nie myślimy.


Wiesz... myślenie też w końcu może zamienić się w czyny...
Zgodzę się co do tego, że im większą dawkę wypijemy, tym więcej obszarów mózgu się nam wyłącza, co za tym idzie, z każdym kolejnym kieliszkiem coraz bardziej nasz sposób myślenia upodabnia się do człowieka pierwotnego (dopóki jeszcze jesteśmy w stanie myśleć...) Very Happy

Do czego zmierzam? Widzę, że jesteś dosyć napalony na psychodeliki. Po prostu, moim zdaniem, owe substancje psychoaktywne też potrafią nieżle "poryć banię", szczególnie, jeśli są stosowane nieumiejętnie, w ciągach itp.
Jeśli już decydujemy się na doświadczenie z psychodelikami, musimy podchodzić do tego na tyle umiejętnie i z opanowaniem, na ile to możliwe.

Np ja w swoim czasie paliłem całymi tygodniami dzień w dzień (często po kilka razy dziennie), wskutek czego miałem zaburzoną chronologię wydarzeń - nie wiedziałem, czy coś się wydarzyło wczoraj, czy tydzień temu. Bycie na "haju" stało się dla mnie normalką. Takie działanie na pewno w niczym nie pomaga, a może zaszkodzić. Po dwóch latach, kiedy odstawiłem na jakiś czas ganję, miałem trochę nieprzyjemnych jazd przez ok. 2 miechy. Teraz palę raz na miesiąc, albo i rzadziej i jest ok.

Moim zdaniem jednak, najlepszą metodą na radzenie sobie z problemami jest po prostu praca nad sobą. Krok po kroku, pomalutku i naturalnie... Nie wiem ile masz lat, ale myślę, że derealizacja "dopada" najczęściej osoby z młodą, jeszcze nie do końca dojrzałą psychiką. W wieku 13-25 lat rozwija się osobowość, w psychice zachodzą duże zmiany. Jeśli nie masz jeszcze 18 lat, szczerze radziłbym Ci jeszcze poczekać - być może to, co teraz jest dla Ciebie problemem, za np. rok przestanie nim być, bedziesz po prostu patrzył na to inaczej. Jeśli w naszych myślach/emocjach na trzeźwo panuje duży chaos to szansa na to, że jakaś substancja psychoaktywna zadziała na nas wyzwalająco/oczyszczająco jest raczej niewielka. OK, nie będę już więcej mędrkował - i tak wiem, do kogo należy ostateczny wybór Wink Pamiętaj, że czas najlepiej leczy rany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 9:02, 18 Lip 2011    Temat postu:

Ale jednak będąc pijanym dużo częściej popełniamy różne głupie rzeczy, a po marihuanie jeszcze nigdy się coś takiego nie zdarzyło, a wręcz przeciwnie, jak się mocno zjarałem to wpadałem w lekką paranoję, i byłem nadmiernie ostrożny by czegoś nie odwalić.

Ja tam zielsku akurat wiele zawdzięczam, mimo że to ono się głównie do derealizacji przyczyniło. Wraz z tym jak mijały kolejne miesiące kiedy paliłem, byłem coraz bardziej wyluzowany i minęły mi w dużym stopniu różne lęki społeczne, zamartwianie się różnymi pierdołami itp, zmieniło mi pozytywnie osobowość, do dziś tak mam choć nie palę już od dawna, tylko raz mi się zdarzyło niedawno 2 buchy wziąłem u kolegi, ale nie mam ochoty na więcej.

Co do psychodelików to jakiś czas temu brałem parę razy dosyć silną substancję psychodeliczną nazwaną 2C-E, to powiem, że choć było bardzo nieprzyjemnie (milion myśli na sekundę, potężna derealizacja, i kompletna dezorientacja w przestrzeni) to zadziałało na mnie bardzo antydepresyjnie, tzn. w pewnym momencie "oczami wyobraźni" (pod wpływem tego widzi się świat rzeczywisty i świat wizji, momentami ciężko odróżnić) dostrzegłem całą moją rodzinę, dalej znajomych i jeszcze z nimi wszystkich innych ludzi, którzy mówili mi że mnie kochają tylko nie ujawniają tego Very Happy trochę to brzmi nienormalnie (w końcu to psychodeliki Razz) ale poprawiło mi to trwale nastrój.

Na razie nawet nie planuję zażywania jakichkolwiek tego typu substancji, w tym roku zaczynam studia i może być ciężko więc nie chcę sobie robić kolejnych problemów lękowych, ale obiecałem sobie kiedyś, że wypróbuję grzyby i jak już się ustabilizuję w pełni, to może mając 20 parę lat wypróbuje je (albo ich syntetyczną wersję 4-aco-dmt, z tego co wiem łatwo zdobyć i działa identycznie jak grzyby).

Czas rzeczywiście najlepiej pomaga, zauważyłem, że im więcej czasu mija od kiedy się ostatnio czymś intoksykowałem, tym lepiej się czuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 23:49, 18 Lip 2011    Temat postu:

A nie lepiej wydać sobie kasę na bungee, zamiast jakieś ćpuństwo?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin