|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kecaj
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 19:39, 07 Kwi 2008 Temat postu: Jak się tego pozbyć??? |
|
|
Witam Forumowiczów! Moja przygoda z d/d zaczęła się prawie 20 lat temu.Od tamtej pory,co ok.2 tyg,mam dziwne napady czegoś do czego najbardziej pasuje nazwa derealizacja.Jest to zmora,która przeszkadza mi w pełni cieszyć się życiem.Wszystko trwa kilkanaście sekund.Raptem zapadam się jakby w sen na jawie.Odczuwam silne uczucie deja vu,jakbym ten moment już przeżywał,lub mi się to śniło.Oblewa mnie fala gorąca,serce zaczyna bić mocniej.Wydaje się,że jeszcze chwila,a stracę poczucie rzeczywistości.Dosłownie muszę ugryźć się w rękę,by poczuć ból i siebie.Omamów wzrokowych nie mam ale chyba mało do nich brakuje.Jak wspomniałem,sam atak owego czegoś,trwa kilkanaście sekund.Powracam do rzeczywistości ale jestem otumaniony,przerażony tym co przeżyłem.Odczuwam lęk przed samotnością,przed ciemnością,przed śmiercią,lęk przed lękiem.Dochodzę do siebie po 2-3 dniach ale po tygodniu-dwóch powtarza się to samo.Zauważyłem jedno.Wszystko zaczyna się w nocy,w czasie snu.Nie budzę się zlany potem ale wyczuwam ów napad tego czegoś i rano,po przebudzeniu,wiem,że dzień będzie schrzaniony przez ową derealizację.Rzadko zdarza się,bym po spokojnej nocy miał atak w dzień.Nie powiem bym źle sypiał.Wali mnie nawet spać aż za bardzo.Często jestem senny.Oczywiście odwiedziłem wielu psychiatrów,nałykałem się psychotropów ale żaden lek nie pomógł zupełnie zwalczyć objawów owej derealizacji,lęków.Obecnie łykam anafranil i clonazepam.Wydaje mi się,że te leki najbardziej łagodzą uczucie d/d,lęku. Testowałem teraz Alventa ale nie czułem się po nim lepiej.Nie wiem już co robić.Sa dni kiedy boję się wyjść z domu,do pracy.Mam 37 lat.Ostatnie ćwierć wieku to ciągłe zmagania się z przeciwnościami losu.Jako dzieciak zachorowałem na nerki.Okazało się,że jest to przewlekła niewydolność nerek.Zjadłem tysiące najpaskudniejszych chemikaliów.Na nic to się zdało.Trafiłem na dializy.Ledwo przy tym uszedłem z życiem.W czasie hemodializ czułem się bardzo źle.Po zabiegu byłem wykończony.Gdy miałem dializy otrzewne uszkodzili mi mocno słuch.Noszę najsilniejszy aparat słuchowy ale i tak ledwo porozumiem się z otoczeniem.Lada miesiąc minie 21 lat od chwili gdy żyję dzięki cudzej nerce.To moje jedyne szczęście w nieszczęściu.Przeczepiona nerka działa długo i kreatyninę mam w normie.Jednak cztery lata temu odezwała się wątroba.Raptem podniósł się poziom alat,asat.Okazało się,że prócz Hbs,o którym wiedziałem od dawna,mam też HCV. Ta wiadomość mnie przybiła. Na HCV jest jeden lek -interferon.Nie mogę być nim leczony ze względu na przeszczepioną nerkę. Może dojść do odrzutu.Przez choróbsko nie mam znajomych,przyjaciół. O kobietach nawet nie myślę.Taki schorowany,głuchy zdechlak jak ja nie ma żadnych szans. Próbuję jeszcze walczyć z deprechą,d/d i ponawiam pytanie z tematu: jak się tego pozbyć?? Sorrki,że się rozpisałem.Pozdrawiam wszystkich!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kecaj dnia Pon 19:40, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lolek
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 16:57, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
jedno co Ci moge na pocieszenie napisac to, ze wiekszosc tu obecnych forumowiczow przezywa ten stan jako permanentny i pewnie z checią by sie z Tobą zamieniła, ja na przykład . Tyle, ze u nas to juz takiego lęku nie wywołuje bo jesteśmy już do tego troche przywyczajeni. Powiem Ci jeszcze zanim zacząłem odczuwac to co odczuwam to też miewałem takie odloty kilkosekundowe, minutowe ewentualnie kilkugodzinne i wtedy rzeczywiscie towarzyszyl temu ogromny lęk. Potem, z czasem coraz mniej mi to zaczęło przeszkadzać i ze dwa lata miałem całkowity spokój. Teraz jest jak jest ale za chwile mi przejdzie. Mysle, ze zycie w ciaglym stresie Cie wykonczyly, poczytaj inne tematy, tam jest duzo rad i pomimo tego ze dawno wszystkie przeczytalem to i tak wracam czesto do nich by przypomniec sobie, ze nie jest jeszcze z nami tak zle
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lolek dnia Wto 17:01, 08 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magda
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 17:20, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
naprawdę Ci współczuję..a chodzisz na jakąś terapię? ta derealizacja co dopada Cie raz na 2 tyg to moim zdaniem jest objaw lęku, cierpisz pewnie na lęk napadowy..no ale na to są leki.moze te co bierzesz są nietrafione,porozmawiaj o tym z lekarzem.. jak miałam napady lęku to starałam się wychodzić na świeże powietrze i brać głeboki oddech,w mawiałam sobię ze to tyylko wytwór umysłu i starałam się nie nakręcać tego lęku.. pozdrawiam.. będzie dobrze naprawdę..musi być jakaś sprawiedliowść, musi być dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał82
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Śro 22:43, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Szczerze współczuję,gdyż mam podobne objawy i też nie wiem co z tym robić dalej.Z tym że ja jestem w silnej derealizacji nieprzerwanie od ok 4 lat.
Od najmłodszych lat miałem także problemy zdrowotne,które podobnie jak w Twoim przypadku miały zapewne duży wpływ na stan,w którym teraz jesteśmy.
Nie wiem co Ci powiedzieć,gdyż sam jestem w podobnej sytuacji.Co prawda mój stan zdrowia fiz. się znacznie poprawił ale niestety postępy w leczeniu nerwicy/derealizacji są bardzo małe.
Uważam że musimy próbować wszytskiego aby jakoś zwalczyć ten stan i dopóki jest jakaś alternatywa (leki,terapia itp.) ciągle jest nadzieja na poprawę.
Pozdrawiam i mam nadzieję że z czasem znajdziesz jakieś wyjście i uporasz się ze swoją chorobą.
Wszystkiego dobrego
Rafał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rafał82 dnia Śro 22:47, 23 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kecaj
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 17:46, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich! Dziękuję bardzo za słowa otuchy. Jak Wy sobie z tym radzicie? Ostatnio testowałem trochę psychotropów : alventa (efectin),hydroxyzynę ale czułem się po nich otępiały,senny.Wróciłem z powrotem do anafranilu,clonazepamu,od którego jestem już zapewne uzależniony.Nareszcie wyjrzało słońce.Dłuższe,słoneczne dni działają na mnie kojąco.Mimo to dziś znowu jestem do niczego.Czy w Waszym przypadku objawy wyglądają podobnie? Obawiałem się,że mój stan to jakiś ewenement.Dziś ponownie miałem dwa ataki.Mocne uczucie deja vu i przy tym lęk. Wieczorem wezmę 1mg clonazepamu.Czasem sie zastanawiam czy owe derealizacje nie są spowodowane lekami psychotropowymi?? Pozdrawiam serdecznie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lolek
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 16:06, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Leki to moim zdaniem ostateczność. Jeżeli nie ma naprawde poważnej potrzeby to nie brac ich bo moga pogorszyc sytuacje. A tak w ogóle to chyba konsultujesz te zmiany leków z lekarzami co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kecaj
Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 16:46, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
To oczywiste,że sam sobie nie wypisuję leków psychotropowych.Konsultuję wszelkie zmiany ze specjalistą.Co masz na myśli pisząc,że "leki mogą pogorszyć sytuację"??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lolek
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 17:14, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
mogą bo mogą, każdy z nas ma różny organizm, to co jednemu może pomóc drugiemu może zaszkodzić [czytaj pogłębić daną chorobę], oczywiscie mozna probowac leków tak długo aż trafi się na na najbardziej dla nas odpowiedni ale to też nie lada sztuka i ten okres może się niemiłosiernie dłużyć. Ja obecnie nic nie biorę i mam nadzieje ze tak zostanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|