Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

D/D a Wasze życie społeczne i nie tylko (szkoła, praca)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysterious




Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 20:38, 19 Paź 2010    Temat postu: D/D a Wasze życie społeczne i nie tylko (szkoła, praca)

Witajcie!

Zakładam ten temat co byśmy wymienili się odczuciami i spostrzeżeniami oraz związkiem między D/D a naszą pracą, szkołą, ogólnie rolą społeczną.

Jak to u Was jest? Przeszkadza mocno? Pomaga?

Ja zacznę.

W szkole? Jak się postaram potrafię się skupić, zwłaszcza, że studiuję kierunek który mnie kręci, ale zdarzają się odcięcia od reala i zagubienie w czasie.
Praca? No właśnie... Szukam, szukam i szukam. Dziesiątki wysłanych CV, interview oczywiście bez odzewu, setki przejrzanych ogłoszeń i dupa... Myślę, że o nastroju i samopoczuciu nie muszę wspominać...

Może Wy wiecie o jakiejś pracy w Warszawie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bua18




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 20:39, 21 Paź 2010    Temat postu:

życie społeczne? dobre sobie Razz
Gadam tylko z chłopakiem, kilkoma koleazankami z ktorymi znam sie x lat ( a z ktorymi nie czuje juz takiej wiezi jak przed chorobą)
Ludzie ze studiów kompletnie mnie nie interesują, poprostu nie mam o czym z nimi gadać. jak jade na studia to mam blokade, trace calkowicie osobowosc, w rozmowie z ludzmi skupiam się bardziej na rozmowcy, bo sama kompletnie nie wiem co mówić. 75% mnie to moje zaburzenia emocjonalne, a nie mam potrzeby zeby w nie wtajemniczac przypadkowych ludzi. Jak przyjeżdżam do domu to mi puszcza i moge czuc sie swobodnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysterious




Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 20:48, 21 Paź 2010    Temat postu:

Faktycznie w naszym przypadku "życie społeczne" to niewłaściwe określenie Wink Przecież nasz stan nas z niego totalnie wyklucza ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bua18




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 21:13, 21 Paź 2010    Temat postu:

To co narzekamy ??
ja juz ostatnio tak zobojętniałam ,że nawet sie nie frustruję. totalna olewka. bez leków przynajmniej nie śpię całymi dniami. Ale też rzadko potrafię jakoś czas sobie zorganizować, gdy jestem sama. Chyba kupię sobie jutro pudło puzzli i wylacze sobie swiadomosc na kilka godzin. Nieskromnie mówiąc, mam całkiem niezla pamiec, szkoda tylko że wykorzystuję ją w tak mało twórczy sposób.Heh apropos twórczości, czytałam dziś artykuł w focusie, całkiem ciekawy. wynika z niego że depresja czy nerwice charakteryzuje ponad 70% artystów i ludzi światłych. w pewien sposob mozemy poczuc sie wyroznieni Razz No i ze depresja wraz z neurozą jest na stałe zapisana w ewolucji, po to by człowiek był bardziej kreatywny w rozwiazywaniu problemów i w życiu w ogóle. swego rodzaju spuścizna po przodkach. wieksza kreatywnosc = pieniądze = prestiż = zwiekszona reproduktywnosc i szanse na znalezienie stalego partnera. chcoiaz kto by tam w to wierzył Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bua18 dnia Czw 21:14, 21 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysterious




Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 11:13, 22 Paź 2010    Temat postu:

bua18 napisał:
depresja czy nerwice charakteryzuje ponad 70% artystów i ludzi światłych. w pewien sposob mozemy poczuc sie wyroznieni Razz

Szczerze to sam do tego doszedłem, że artyści muszą mieć jazdy podobne do nas, zresztą to nie dziwne, np. obecnie świat show-biznesu, używki, narkotyki, a oni nadal tworzą, sam bym kilku osobom przypisał D/D.

Ostatnio w czasie mojego D/D rozkminania doszedłem do wniosku, że Gołota ma D/D Smile Popatrzcie na niego, wygląda jakby był mało inteligentny i przymulony, ale ostatnio go widziałem to swobodnie bym mu postawił diagnozę D/D po powierzchownej ocenie.

bua18 napisał:
No i ze depresja wraz z neurozą jest na stałe zapisana w ewolucji, po to by człowiek był bardziej kreatywny w rozwiazywaniu problemów i w życiu w ogóle. swego rodzaju spuścizna po przodkach. wieksza kreatywnosc = pieniądze = prestiż = zwiekszona reproduktywnosc i szanse na znalezienie stalego partnera

Coraz bardziej mnie zaskakuje wiedza zdobywana w sieci Very Happy Pogadamy jak skończę studia i znajdę pracę. Jak będę kręcił 3-4 k zł miesięcznie, u boku miał super pannę to podziękuję za D/D.

Póki co również mi to wszystko coraz bardziej obojętnieje. Robię wiele rzeczy bo tak trzeba, symuluję sobie w głowie jakiś plan, działanie i go wykonuję. Wiele rzeczy zlewam, jestem bardziej hamski wobec ludzi. Może zmieniam się na lepsze? Shocked

Ostatnio sen mnie totalnie rozwala. Nie wiem gdzie jestem, co jest faktem, a co mi się przyśniło. Czasem to śmieszne, ale generalnie budzi mieszane uczucia i wywołuje codziennie ten cholerny stan zagubienia w czasie, przestrzeni i wszędzie gdzie się da...

bua18 a leki odstawiłaś tylko ze względu na przymulenie? Pomagały poza tym?
Co robisz na co dzień ? Szkoła? Praca? Weź napisz wreszcie coś na temat Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bua18




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 14:59, 22 Paź 2010    Temat postu:

leki na poczatku byly w moim przypadku niezbedne. brałam różne antydepresanty, ktore po czesci wyprowadzily mnie na prostą, ale potem zaczely sie schody. byklam zmulona, znudzona, spałam w dzien , nie spałam w nocy. ogolnie wspominam to jako smętny okres. Byłam otumaniona w chuj. przy pierwszej próbie odstawienia wytrzymałam z miesiąc, po miesiacu nawrót i powrot do tabletek. przy drugiej próbie pół roku pozniej, po powolnym odstawianiu przez 2 tygodnie chodziłam po scianach i wyłam. Ale nie poddałam się i wyszłam z leków. Teraz czuje sie lepiej. nie mam wahan nastrojów i lęków (rzadko), depresja się mnie nie ima. raczej nerwica (w kolko myslenie o problemach, niemoznosc zrelaksowania sie, ponury nastroj) ale kiedy spotykam się z ludzmi, badz odróce swoja uwage czyms to to przechodzi. Ogolnie swoj stan psychiczny okreslilabym jako prawie normalny, ale to dzięki dd i dp, która mnie trzyma mocno i zapewnia obojetnosc.
ja studiuję w innym miescie. ogolnie zycie tam to porazka (nie mam zycia studenckiego\, raczej taki ze mnie nołlajf) no i srednio dogaduje sie z ludzmi z roku. Nie mam jakichś bliskich znajomych, czy przyjaciół tam. czasem gdzieś wychodzę, ale materiału na przyjaciol tam ni ma. wiec czuje sie bardzo samotna przez wiekszosc tygodnia. ogladam jakies seriale w tv i siedze na necie jak stara babcia. na szczescie jestem tam okolo 4 dni w tygodniu, więc jakos udaje sie przetrwać. W tamtym roku mialam tam tak silna depreche ze chciałam wracac. Ale zagryzlam zeby i postanowilam ze skoncze te studia. Jak zwykle 'najlepszy okres w zyciu' jak to mówia o studiowaniu okazał się być moja kolejna porażka.po za uczelnia, bo moj kierunek, jest po czesci moja pasja, jestem w tym dobra i daje mi to sporo satysfakcji. Po za tym moje zycie jest bardzo powierzchowne (udaje ze jestem normalna, staram się wtopic w tłum i zachowywac normalnie) Czuje ze moja osobowosc kompletnie zanikła a zycie wewnetrzne i skala emocji (ktorych mialam kiedys az nadto) drastycznie zmalały. W gornie przyjaciol bylam kiedys barwna osoba, wyznawalam zasade 'no future' i zylam na krawedzi, nie zastanawiając się na co i po co. oczywiscie takie zycie doprowadzilo mnie tutaj na forum. a raczej przeginanie z alkoholem, i lekkimi psychodelikami, ktore ostatecznie wyzwoliły moja depresje (swoja drogą zawsze przy mnie była,tyle ze w mniej ostrej fazie) Dzisiaj jestem calkiem inna odstawiłam dropsy i alkohol, prowadze spokojne zycie, wydoroslalam. Jednoczesnie utracilam dawna siebie i czasem sobie mysle ze to stalo się zbyt prędko. Zbyt prędko stalam sie odpowiedzialna i świadoma osoba. wkoncu mam tylko 20 lat a mentalnie czuje się jak 30stka. Ale wszystko ma swoje zle i dobre strony. nie mozna cale zycie szalec.
Ale sie rozpisałam Rolling Eyes
chcialabym sie narodzic na nowo i nie schrzanic sobie tak zycia. ale klamka juz zapadła i nic sie nie da zrobić. chcialabym naprawic co nie co np. kontkaty z innymi ludzmi, zdobyć przyjaciół , nie czuc tego cholernego balastu. Ale cos mi sie wydaje ze to wszystko zaszlo juz za daleko i trzeba teraz zaakceptować obecny stan i jakoś zyc?
i zyc tymi chwilami kiedy zapominam o dd.
dzis mam taki nastroj ze wszystko ssie Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zegnajjasmino




Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 21:28, 25 Paź 2010    Temat postu:

był czas kiedy wogole niechciałam nawet słyszeć o wychodzeniu z domu, ale teraz wychodzę bardzo często, z zaufanymi przyjaciółmi którzy wiedzą o moich problemach i sa dla mnie ogromnym wsparciem. zbliża się dla mnie czas odstawienia leków, wtedy będę szaleć Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pawelll93




Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 19:47, 26 Paź 2010    Temat postu:

Hej moze i ja dorzuce swoje 4 grosze to tego tematu Razz napisze w skrócie bo 10 minut temu napisalem w tym dziale dosc dlugiego posta no ale siostra musiala zresetowac internet bo "jej nie dzialal".A wiec do rzeczy.

W szkole d.d przeszkadza mi w odpowiedziach ustnych,miewiam krytyczne stany podczas przekazywania nauczycielowi informacji (dat,definicji...),gubie litery,słowa,zacinam sie,mam w glowie wypowiedz ktora chce przekazac odiobrcy a ona nagle znika zupelnie bez śladu i musze w takiej sytuacji improwizowac (bo nastepuje taka niezreczna cisza).Sa tez dni przyjemne,wspaniałe,radosne.Odpowiadajac ustnie "strzelam" trafnymi odpowiedziami jak karabin maszynowy,smieje sie z rowiesnikami,rozmawiam na wiele tematow.No ale niestety tych "gorszych" dni w szkole jest wiecej ;/

W domu rzadziej odczuwam d/d poniewaz organizuje sobie czas w roznoraki sposob.Czytam ksiazki,gram na komputerze,ucze sie,serfuje po internecie (np wchodze na to forum : P).Podczas tych czynnosci zapominam o calej chorobie,lecz gdy skoncze ktoras z nich cala szara rzeczywistosc powraca.

Mysle ze jestesmy zdolni pokonac d.d a juz na pewno mozemy przejac nad nia kontrole ! Gdy nam sie to uda wiadomo ze bedziemy na nia zwracac uwage ale w zaden sposob nie zakluci ona naszego codziennego funkcjonowania.

PS : A moze dobrze ze skrocilem tego posta. Tamten był z 6 razy wiekszy bo zamiescilem tam rozne anegdoty, oraz przykre chwile zwiazane z d.d w domu oraz w szkole :S


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andzia




Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 21:37, 30 Paź 2010    Temat postu:

Mi bardzo pomaga kontakt z ludźmi. To oni sprawiają, że odczuwam pozory realności. Potrafię świetnie się maskowac z zaburzeniem i niewtajemniczeni nie wiedzą co się ze mną dzieje. Najgorzej jest gdy jestem sama, szczególnie w środkach transportu, na ulicy gdy nie mam się do kogo odezwac. Wtedy właśnie obserwuje ludzi wokół mnie i odrealnienie się pogłębia (pytania kim oni są, co tu robią, kim ja jestem wśród nich etc.)
Na pracę i naukę mocno to nie wpływa - nawet jest lepiej gdy koncentruję uwagę na konkretnej czynności i tylko nią się zajmuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysterious




Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 1:41, 05 Lis 2010    Temat postu:

Ja dziś spędziłem cały dzień w waw-ie na rozmowach o pracę... Tzn. miało być ich z 5, ale w efekcie poszedłem do jednej... Fobia społeczna i osobowośc unikająca robią swoje. Kolejna paczka fajków w kilka godzin spalona...

Jutro z rana szkolenie do pracy... zobaczymy

Andzia odpisałem Ci na PW odezwij się przez forum na PW lub na GG.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andzia




Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 0:15, 29 Lis 2010    Temat postu:

Mam już coś na kształt diagnozy (choć z diagnozą przyszłam na pierwszą wizytę). Zespół depresja-depersonalizacja plus coś tam jeszcze związane z nerwicą i natręctwami.
Generalnie wiem na czym stoję i to daje mi nadzieję.
Lekarz przepisał Seroxat. Wkrótce druga wizyta psychoterapeutyczna. Pierwsza pozwoliła mi utwierdzic się w przekonaniu, że za wszystkie jazdy odpowiada LĘK w bardzo różnych formach...
I chyba coś zaczyna się przełamywac... choc pewnie jeszcze długa droga przede mną bo leki łykam dopiero od tygodnia (trochę się boję efektów ubocznych)...
Zachęcam do walki Towarzysze:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 0:39, 10 Lut 2011    Temat postu:

powiem Ci że dużo czytałam o lekach i z wypowiedzi innych a przede wszystkim z autopsji wiem, że jedyny poważny skutek uboczny to to przyćmienie, senność itd. ale to jest na początku brania leku albo jak lek źle dobrany w sensie że za duża dawka lub o złych porach . Jak u Ciebie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin