Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

JAK RADZICIE SOBIE Z LĘKIEM PRZED CHOROBĄ PSYCHICZNĄ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Praktyczne porady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 21:42, 28 Lip 2009    Temat postu: JAK RADZICIE SOBIE Z LĘKIEM PRZED CHOROBĄ PSYCHICZNĄ?

bo domyślam się że wielu z was go ma/miało..
jeżeli chodzi o mnie to jest to jedyna rzecz która utrudnia mi normalne funkcjonowanie.
umiem żyć z derealką, nawet mnie to nie męczy.. ale wszystko do czasu, dopóki nie pojawi się ta myśl "a może ja już zwariowałam" .. hmm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natalie




Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 22:54, 28 Lip 2009    Temat postu:

Ten lęk jest okropny, od razu wizja, że siedzę w psychiatryku zamknięta...
Próbuję sobie jakoś radzić z tym i nie nakręcać się, mówię sobie, że jestem normalna, normalnie myślę i nie zwariowałam, bo nikt jakoś mnie nie odbiera w ten sposób


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:15, 06 Sie 2009    Temat postu:

najgorzej jest wieczorem w domu.
siedzę przy komputerze, myślę, piszę, czytam, rozmawiam
ale w tym samym czasie nieświadomie myślę sobie co ja tutaj robię, kim ja jestem, że dusza a ciało oderwały się od siebie,
oczywiście nasuwa się od razu myśl że ja jestm psychicznie chora..
co mnie najbardziej dobija? to że jestem w domu który jest dla mnie nie dość że obcy, to jeszcze przerażający, boję się tam być, czuję się obco, nieswojo, niebezpiecznie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zderealizowany




Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 11:54, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Pierwsza porada na wesoło. Uzyskałem ją od mojego terapeuty. Kiedy na jego pytanie "Czego boi się Pan w chorobach psychicznych?" usłyszał moją odpowiedź: "Tego, że nie będę mógł normalnie funkcjonować w społeczeństwie" - odpowiedział: "A czym jest normalne funkcjonowanie w społeczeństwie? - chodzeniem do nudnej roboty i wstawaniem codziennie o tej samej porze a tak najważniejsze, żeby mieć jakieś wesołe urojenia i jest Pan szczęśliwym człowiekiem. Smile" Jeszcze raz podkreślam, że był to tylko żart i jako taki należy go odbierać - zwłaszcza wyrwany z kontekstu całej rozmowy. Nie wiem na jakim etapie przemyśleń jesteście. Ja byłem na takim, że trafiło i pomogło. Teraz, kiedy myślę o chorobach psychicznych, przypominam sobie tą rozmowę i od razu robi mi się weselej na duszy. Smile

I jeszcze jedna wypowiedz mojego terapeuty. Tym razem na poważnie: "Jeżeli boisz się choroby psychicznej, jest to najlepszy dowód na to że na nią nie chorujesz. Poza tym oznacza to, że masz w sobie za mało psychozy, bo tylko psychopaci się nie boją".


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 12:18, 03 Wrz 2009    Temat postu:

mi natomiast pani psycholog tłumaczy żę choroba psychicza to nic strasznego ze to sa normalni ludzie, normalnie funkcjonuja, pracuja, sa szczesliwi .. mowi ze nei zachoruje ale z drugiej strony zastanawia sie czego tak panicznie sie boje Wink
dzieki z apowyzszy post, pozytywnie mnei nastawil Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aleksa24




Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 9:26, 28 Wrz 2009    Temat postu: :)Moja historia II

hello everybody Wink No wiec...chcialabym sie z Wami podzielic na temat tego co mi powiedziala Pani psycholog i do czego ja doszlam sama.
No wiec: Od zawsze bylam osoba zestresowana, ze wzgledu na jakby musztre psychiczna w moim domu. Zawsze sie czyms przejmowalam. Zawsze znalazlam sobie cos do przejmowania (strasznie). W tym roku 1szy raz, od 5ciu lat( czyli od chwili kiedy mialam 1szy atak nerwicy) mam wakacje!. Poprostu nie mam co robic:). Jednak jak juz wczesniej wspomnialam jestem nerwusem (ale takim w srodku-zawsze wszystko w sobie tlumie) i nie potrafie sie zrelaksowac.W domu zawsze bylismy zaganiani do roboty (odpoczynku nie bylo-byla ciaaaagla presja starego). Poniewaz, nie mam sie teraz czym przejmowac i moglabym byc w tym momencie szczesliwa to ja nie potrafie:( bo moj organizm wynalazl sobie nowy stres, a raczej lekkkk. A wiec w wolnej chwili zajmuje sie lekaniem :/...POza tym jestem w jakis sposob nieszczesliwa ( bo w ostatnim czasie sie nie rozwijam-a to bylo piorytetem w moim domu)poza tym mam wrazenie ze nie podobam sie swojemu chlopakowi(chociaz mowi mi, ze tak)...wiec latwiej (po mary)bylo mi sie zdepersonalizowac. MOja rada to konieczna PSYCHOTERAPIA. Bo cos musi w Tobie siedziec skoro wymyslasz sobie takie rzeczy. Mi kiedy to mija to i tak czuje pustke...bo nie potrafie sie cieszyc (chociaz wszyscy mowia mi ze jestem mega pozytywna osoba).Ostatnio mam nawet w d*pie zakupy...;)Kiedys przecztalam na forum u jakiegos uzytkownika cyt: "szczesliwy czlowiek nie zakwestionowalby swojego istnienia"...i cos w tym jest. Ja bede szukac swojego "ja"... zebym juz nigdy w zyciu nie musiala sie pytac o to czy zycie(szczescie moje)zdarzylo mi sie naprawde. Zebym nie bala sie byc szczesliwa. POzdrawiam Wszzzzzzyyyystkich. Wiem ,ze jest to do przejscia. Trzeba poprostu pogrzebac w swojej duszy i znalezc klucz! a on otworzy dwrzi od klosza Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nannto




Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 14:42, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Natalie - ja mam dokładnie, dokładnie!!! to samo. Cholernie boję się psychiatryka, do tego stopnia, że np. reaguję nerwowo na samo to słowo albo coś w tym stylu. Wszyscy mówią że wszystko jest ok - to znaczy, że jest? czyżby? a co, jeśli ja sama czuję sie chora psychicznie????

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natalie




Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 20:55, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Ponoć jest tak, że człowiek chory psychicznie nie czuję tego, nie jest świadomy.
Ja już na prawdę nic z tego nie wiem... To chyba dla mnie zbyt trudne ;/


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Natalie dnia Pon 20:56, 28 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kam




Dołączył: 23 Wrz 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 15:21, 05 Lis 2009    Temat postu:

Jest dokładnie tak jak mówisz Natalie. Dopóki się boisz, masz jakiekolwiek wątpliwości (choćby naprawdę pojechane) to jesteś zdrowy/zdrowa. To tylko zaburzenia, inaczej tyle osób nie wyrażało by swoich obaw na tym forum Smile
Kiedyś czytałem forum o schizofrenii i tam wszyscy poważnie chorzy na to udzielali się po hospitalizacji albo innych epizodach, nikt z nich przed tym nie miał pojęcia że jest chory i coś się z nim dzieje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kam dnia Czw 15:24, 05 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bua18




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 4:55, 07 Lis 2009    Temat postu:

psychiatryk nie jest zły Smile nie ma sie czego bać. Ot, wakacje od życia, na takich dropsach że łoh.a towarzystwo schizofreników jest miłą odmianą w szpitalnej rytynie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miki80




Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 17:22, 02 Mar 2010    Temat postu:

Viktor E. Frankl (fragment)


Psychoterapia dla każdego

Instytut Wydawniczy PAX
Warszawa 1978


Gertrudzie Paukner
poświęcam


Właśnie ta obawa przed chorobą psychiczną powstrzymuje większość
takich chorych od porady psychiatrycznej. Nie mniej niż 2/3
ankietowanych w tej sprawie pacjentów leczonych w poliklinice
neurologicznej, na oddziale więc nie psychiatrycznym, zapewniało
leczącego ich lekarza, że przenigdy nie poszliby na oddział
psychiatryczny, właśnie z lęku przed wszystkim, co się łączy z
psychiatrią.


Również w takich przypadkach terapia winna zaczynać się od
samych korzeni zła. A zło tkwi w tym, że wszyscy tego pokroju
neurotycy padają ofiarą błędu. Nie wiedzą, w każdym razie, zanim o
tym im się nie powie, że lękają się czegoś, czego lękać się,
właśnie przy swym nerwicowo-natrętnym usposobieniu, nie mają
żadnego, nawet najmniejszego, powodu. Mianowicie właśnie oni nie
mogą zachorować psychicznie, ponieważ jest rzeczą znaną wszystkim
psychiatrom, że ludzie skłonni do wyobrażeń natrętnych lub na nie
cierpiący są po prost odporni na prawdziwe choroby psychiczne, a
więc na psychozy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azazello




Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 13:45, 07 Cze 2010    Temat postu:

Mi pomogła akceptacja mojego stanu

"Trochę" czasu to zajęło, ale w momencie gdy zaakceptowałem ostatecznie moją "inność", lęki pod hasłem "odbija mi, odlecę i już nie wrócę" bardzo się zmniejszyły. Prawie całkowicie znikły.
I jeden problem z bańki

Wkodowałem sobie że może i jestem inny, mam problemy, ale sobie radzę... a jeśli bym sobie nie radził to zamiast panikować, dzwonię do lekarza i niech on coś radzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ffk




Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 0:34, 21 Cze 2010    Temat postu:

Azazello: nabrałeś dystansu do swoich krzywych myśli. strach się sam nakręca. wystarczy zaakceptować tylko wszystkie krzywe filmy, które podpowiada i znika. ja tego się nauczyłem medytując. lżej, prawda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Praktyczne porady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin