Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwsze odzucia derealizacji i depersonalizacji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Moja historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
NieSpełniona




Dołączył: 31 Maj 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 3:07, 31 Maj 2015    Temat postu: Pierwsze odzucia derealizacji i depersonalizacji

DD męczy mnie od paru miesięcy, lecz dopiero wczoraj dowiedziałam się co mi dolega. Gdy wkońcu poznałam nazwy tego męczenia zaczęłam o tym czytać bez przerwy. Wszystko co tylko znalazłam. Zaczęłam gorzko płakać. Sama nie man pojęcia dlaczego. Może dlatego, iż nie wiedziałam wcześniej że to coś poważnego. Wydawało mi się że to chwilowe zwątpienie w istnienia samej siebie oraz świata. Wspomnę już tu, że jestem zaledwie 13-letnią dziewczyną, która w tak młodym wieku droczy się z wieloma problemami, smutkami i zmartwieniami. 14 Października zmarł mój przyjaciel, popełnił samobójstwo, lecz wcześniej prosił mnie, że jeżeli on to kiedyś zrobi, mam dalej żyć, nie przejmować się tym i za nic w świecie nie robić tego co On. Pare miesięcy zmarła moja babcia, również nie było to dla mnie w żadnym stopniu łatwe.. Nie mogłam przyjąć do myśli tego, że nigdy jej nie słuchałam. Nie byłam taką wnuczką na jaką zasługiwała. Może to sie wydawać dziecinne ale codziennie słyszę w głowie słowa "Jesteś beznadziejna, zawodzisz dosłownie wszystkich". Jest jeszcze wiele rzeczy,które mnie dręczą, ale nie mam siły już nawet ich opisywać. Jestem osobą, która wydaję się radosna. Codziennie się śmieję, ponieważ to łatwiejsze niż codzienne tłumtaczenie co czuję. A wracając do głównego tematu DD, na początku odczuwałam to jakozawroty głowy. Ale po czasie zaczęłam dostrzegać, że czuję się jakbym na moment zeszła z tego świata, lecz po chwili wróciła. Za każdym razem, gdy tak się działo strałam się zostać sama, ponieważ zaczynałam płakać i po cichu pytać się samej siebie "co Ci jest do cholery" "co się z Tobą dzieje". W momencie, w którym tak się działo i byłam zupełnie sama i nikt mnie nie słyszał, zaczynałam na siebie krzyczeć. Że jestem beznadziejna, czasem używałam słów, których nie powinnam tu zapisywać. Kiedyś zdarzało się to raz na kilka tygodni, ale zg czasem dzieje się to coraz częściej. Mam częste modlenia i odczucia DD. Zdarza się to nawet do trzech razy dziennie. Okropnie się tego boję. Boję się, że z tego nie wyjdę, że już zawsze będzie źle. To wydaje się żalosne, że osoba w tak młodym wieku walczy z takimi problemami. Przez pierwsze tygodni depresji, uważałam że to tylko odczucia związane z dorastaniem, lecz raz zapisałam sie do miejskiego psychologa. Powiedział, że dorastanie może tutaj brać udział ale to nie tylko one daje mi te odczucia właśnej słabości. Zamknęłam się w sobie, o swoich problemach właściwie mówię tylko jednej osobie, która trzyma mnie przy życiu. To jedyna osoba, która potrafi na mnie wpłynąć. Mhm, kolejna żalosna sytuacja, 13 latka po próbie samobójczej. To idiotyczne co się ze mną dzieje.

Dziękuję z góry za wszelką pomoc, jeżeli ją od was otrzymam. Dziękuję za wszystkie słowa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
umotex12




Dołączył: 31 Maj 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 16:54, 01 Cze 2015    Temat postu:

Nie jesteś sama. Mi zaczęło sie w wieku 14 lat, teraz mam 16, tylko ze mowa tu o nie dd w czystej postaci, a chorych myślach na temat sensu egzystencji.
To co mówisz nie jest idiotyczne. Jest naturalne i najzupełniej możliwe, ze po takich turbulencjach masz w tak młodym wieku takie problemy.
Nie próbuj za cholerę sie pozbawiać życia! Pomysł, ze to może być tylko chwilowy epizod; ze za kilka lat- tak jak mi Very Happy - przejdzie ci prawie całkowicie albo zupełnie do cna. Jak stracisz życie to... gamę over. Lepiej mieć naprawdę przesraną egzystencje niż nie mieć jej wcale, prawda?
Po pierwsze, idź do psychiatry albo psychologa. I takiego dobrego, nie jakiegoś konowała albo pedagog po kursie Wink on ci pomoże i przepisze leki ziołowe, które poprawia twoja kondycje psychiczna i na pewno spróbuje rozwiązać problemy związane z samobójstwem kolegi i babci.
Po drugie: jak masz dd, to otrzeźw sie i poczuj świat, a wszystkie lęki odejdą. Pójdź na cos, co przetrzepie ci twarz, wyleje na nią kubel zimnej wody i krzyknie "ogarnij sie!". Przemóż się i spędzaj dużo czasu na dworze, świetna pogoda jest ostatnio. Chodź na basen, to lepsza z najlepszych metod pozbywania sie tego shitu bo otrzeźwia Cię do cna. Rób rzeczy które ci zawsze dawały radość, spokój, staraj sie nie roztrząsać śmierci obu osób. Z czasem smutek sam powoli przejdzie, a ty nie pomagaj mu zostawać.
I jeszcze jedno! Patrz, skoro tu napisałaś to nie zamknęłas sie tak w sobie. Moim zdaniem powinnaś walczyć. Podobnie jak ja, jesteś za młoda, aby mieć takie problemy. To jest oczywiście naturalne- jak napisałem na początku, nie traktuj tego jak idiotyzm- ale zupełnie zbędne w Twoim życiu. Po co Ci to?
Keep going, walcz. Zawsze jestem do dyspozycji i służę rada Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sdgc




Dołączył: 03 Cze 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 8:05, 03 Cze 2015    Temat postu:

Wspieram Was, też tak mam od 5 lat..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
umotex12




Dołączył: 31 Maj 2015
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 14:31, 03 Cze 2015    Temat postu:

I zacznij walczyć już teraz, now. Im dalej, tym trudniej ci będzie z tego wyjsć, choć droga nigdy nie jest zamknięta, po prostu sie wydłuża Wink
Ja czasami mam wrażenie ze to po prostu zaburzenie jakiejś chemii w mózgu, bo czasami... bardzo rzadko to ode mnie odchodzi tak zupełnie, zupełnie... i nawet jak sobie przypominam o TYM to mam wysrane na to i myśle dokładnie takimi schematami jak przed dd- czyli nasze stare "ja" nigdy nie znika Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Moja historia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin