Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

nowy psycholek z półrocznym stażem.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Moja historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naym




Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 20:23, 29 Kwi 2011    Temat postu: nowy psycholek z półrocznym stażem.

Witam. Wszystko zaczęło się w okolicach Listopada 2010. Kolega zamówił jakieś nowe dopalacze i nakłonił mnie do spróbowania ich, a wcześniej przyrzekłem sobie, że nigdy przenigdy więcej po to nie sięgnę - wcześniej zdarzyło mi się kilka razy. Złapałem jednego macha, od niechcenia, potrzymało mnie trochę i puściło, ale na wieczór znalazłem się w miejscu, w którym spalana była trawa chemicznie modyfikowana w dość dużych ilościach. Dym niestety trafił do mojego organizmu i zacząłem naprawdę wariować, pamiętam to do teraz - było bardzo śmiesznie, dziwnie, wywijałem rękoma na różne strony, uderzałem w kanapę, potem już mało co ogarniałem. Poszedłem do domu, wszedłem do łazienki i lekko się oporządziłem i położyłem spać. Po chwili jednak zaczęło się ze mną dziać coś dziwnego, serce zaczęło mi uderzać jak szalone, moje kończyny miały jakby skurcze i trzęsły się, byłem przerażony, ciągle chciało mi się wymiotować, ale nie dało rady. Nie spałem całą noc, a fakt zażywania przed rodzicami ukryłem. Następnego dnia czułem się naprawdę jak nieżywy. Coś zmusiło mnie, żeby przyznać się do wczorajszego czynu. Rodzice okazali zrozumienie niesamowite, co mnie ucieszyło. Ale i tak byłem w totalnej rozbitce psychicznej. Kolejnego dnia, podczas ataku paniki pojechałem do szpitala, gdzie dowiedziałem się, że wszystko z organizmu musi się wydalić, co potrwa w sumie 3 dni, czyli ostatni dzień był przede mną. Przetrwałem bój. Wyzdrowiałem, czułem się niesamowicie szczęśliwy. Dwa tygodnie później staliśmy z kumplami na klatce i jeden postanowił opalić szkiełko. Dotarło do mnie, że przecież nie tak dawno od tego pomieszało mi się w bani. Przestraszyłem się, że coś mi będzie. Wróciłem do domu, położyłem się spać. 15 minut i to samo, serce nawala jak chore, czuję się strasznie źle, trzęsą mi się nogi i ręce, wiedziałem, że coś jest nie tak. Nie pamiętam już czy zasnąłem wtedy czy później. W każdym bądź razie rano obudziłem się z objawami podobnymi do tamtych, ale już uświadomiony, że to minie po 3 dniach byłem pełen optymizmu. Przeczekałem 3 dni i ... Nie minęło. I tak jest do dzisiaj. W między czasie jeszcze kilka razy zdarzyło się, że przebywałem w miejscu gdzie było palone, i wtedy w porze spania czułem się źle, ale już nie tak bardzo źle jak niegdyś. Udawało mi się szybko zasnąć i rano było już ok. Do tej pory borykam się z derealizacją. Tzn. przypuszczam, że to to. Byłem u psychiatry, a gdy podałem mu swoje objawy i przypuszczenia - nie zdiagnozował d/d. Zalecił mi nie wkręcać się w to i przepisał lek profilaktycznie jakiś tam, zaczynał się na "a", dokładnie nie pamiętam. Leku nie wykupiłem, przeraziła mnie jego cena, byłem pełen nadziei, że gdy przestanę się wkręcać, to przejdzie samo. Ale nadal nic. Ciągle to samo. Przyzwyczaiłem się do tego już, funkcjonuję w miarę normalnie, jestem śmiechowym i wesołym osobnikiem, ale ciągle mi to przeszkadza i denerwuje, chciałbym bardzo wrócić do normalności. Moje objawy pasują do Waszych, tzn. uczucie szklanej kuli na głowie, dziwne odczuwanie otoczenia, problemy ze wzrokiem, inne postrzeganie własnego ja, widzenie z perspektywy "trzeciej osoby", itd. Co powinienem zrobić? Udać się raz jeszcze do psychiatry? Poradźcie mi coś, doświadczeni ludzie, mój los w Waszych rękach, proszę!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez naym dnia Pią 20:29, 29 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 21:30, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Udaj się ale poproś o refundowane leki, zapłacisz 5zł albo nawet nic

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naym




Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 21:37, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Lepiej udać się do prywatnie w tym wypadku?

Chciałem jeszcze dodać, że zamierzam zagrzać sobie u Was miejsce dopóki nie wyzdrowieję, a potem też postaram się pomagać osobom z takimi samymi kłopotami, przez które przechodziłem ja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 22:27, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Jak nie żałujesz kasy i Ci się spieszy to możesz iść, ale lepiej obadać w okolicach i wygooglować nazwisko zawsze się coś znajdzie ja leki dostałem od 'przeciętniaka' z nfz żadnego popularnego chwalonego neurologa, no i w sumie efektów nie ma ale wiadomo, na każdego leki inaczej działają na każdego trzeba próbować co innego no cóż tak jak mówiłem.. pewnie z nfz będziesz czekał miesiąc dwa

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 123698745 dnia Pią 22:30, 29 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 11:14, 30 Kwi 2011    Temat postu:

abilify Ci przepisał, i to "profilaktycznie"?
Ten lekarz chyba sam ma jakieś problemy z racjonalnym myśleniem, skoro przepisuje lek na schizofrenie (derealizacja to coś przeciwnego od schizofrenii), taki który kosztuje 500zł za 30tab., i to na dodatek bez refundacji (bo nie masz schizofrenii, a tylko schizofrenicy dostają refundację).
Niektórzy psychiatrzy to by wszystkim "profilaktycznie" przypisali psychotropy...
Nie bierz żadnych leków, bo tak naprawdę to nic nie leczy derealizacji, tylko co najwyżej leki przeciwlękowe jak benzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 17:14, 30 Kwi 2011    Temat postu:

jak to w ogóle nie leczą? parę osób wyszło z tego forum dzieki lekom..
??
addd ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 17:45, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Bezpośrednio derealizacji żaden lek nie leczy, chyba o tym wszyscy dobrze wiedzą.
Natomiast niektóre leki mogą pomóc na towarzyszące lęki czy depresje, dzięki czemu poczujemy się lepiej, a nawet przy okazji wyleczymy derealizację.
Z tego co przeczytałem na różnych stronach w derealizacji jest (pewnie nie we wszystkich przypadkach) np. za dużo serotoniny, a przecież substancje zaburzające świadomość, jak np. grzybki, po których jest straszna derealizacja, działają właśnie poprzez pobudzanie pewnej grupy receptorów serotoninowych.
A więc wniosek z tego taki że SSRI teoretycznie powinny tylko pogarszać derealizację. Ale w praktyce leczą depresję, która mogła się przyczynić do powstania derealizacji, więc można powiedzieć że leczą przyczynę, a jednocześnie same swoim działaniem powodują derealizację - a na pewna derealizacja po lekach jest przyjemniejsza od tej lękowo depresyjnej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naym




Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 20:55, 30 Kwi 2011    Temat postu:

addd napisał:
abilify Ci przepisał, i to "profilaktycznie"?


Nie, to na pewno nie to. Wspomniany przeze mnie lek naprawdę był łagodny, bo o nim czytałem i zapadło mi to w pamięć, chociaż z opinii wynikało, że jak większość leków (z tego co wiem po zapoznaniu się z tutejszymi tematami, a robię to już od kilku miesięcy i dopiero teraz zdecydowałem się zarejestrować), przez pierwszych kilka dni, tudzież tydzień miało być po nim nieco gorzej. Za nic sobie nie przypomnę nazwy tego leku, jutro pogadam ze starym, może on ma gdzieś jeszcze tę receptę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 21:04, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Jak na "a" i mówisz że drogi to od razu mi się abilify skojarzył Razz. Choć jaki by to nie był lek to żadnych psychotropów nie powinno się profilaktycznie dawać.
Możesz napisać jaki to lek, ale myślę że jedyne leki które mogą być przydatne w derealizacji to są nootropy, czyli polepszacze pamięci myślenia itd. najpopularniejszy to nootropil, ale wiem że silniejsze substancje jak aniracetam dodawano chyba do jakichś napojów energetycznych, nie wiem czy w Polsce.
W antydepresanty warto się bawić tylko jak jest naprawdę źle, tylko ostrzegam że po nich można czuć się trochę naćpanym. Ja miałem po nich tak nienormalne sny że odstawiłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naym




Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 21:12, 30 Kwi 2011    Temat postu:

addd napisał:
W antydepresanty warto się bawić tylko jak jest naprawdę źle, tylko ostrzegam że po nich można czuć się trochę naćpanym. Ja miałem po nich tak nienormalne sny że odstawiłem.


Po tych epizodach, które opisałem w pierwszym poście naprawdę unikam bardzo panicznie wszystkiego co mi się wiąże ze zmianą świadomości, kolegów już ten mój stan bardzo denerwuje, ja im to wszystko próbuję tłumaczyć, ale tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć samemu. Ja jak wyzdrowieję to będę szczęśliwy jednocześnie z tego, że udało mi się wyjść oraz z tego, że było mi dane coś takiego w ogóle przetrwać. Wyciągnę z życia maximum tego co mi się należy. Smile

Wymienione przez Ciebie nootropy - jeśli chodzi o nie to:
- Potrzebna jest konsultacja z lekarzem? Mimo cierpienia psychicznego nadal mam trochę spraw na głowie, np. szkoła, w której przez d/d wszystko spadło na łeb na szyję, ale staram się jak mogę.
- Co one tak właściwie dają? Polepszanie pamięci i myślenia przydałoby mi się, ale pogłębiają d/d czy może łagodzą ją?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 21:30, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Lek w Polsce jest na recepte, ale nic nie stoi na przeszkodzie żeby zamówić np. ze stanów gdzie jest sprzedawany jako suplement diety (i wychodzi dużo taniej), można zamówić za $20 czy 30 pamiętam chyba kilogram piracetamu (to substancja aktywna nootropilu). I potem łykasz to jak kreatyne czy inne koksy, np łyżeczka rano, bo to w dużych dawkach się bierze i chyba nie da się przedawkować.
To działa na zasadzie poszerzania naczyń krwionośnych w mózgu. Ja raz wziąłem 4 tabletki nootropilu po 1,2g (czyli prawie 5g) to pamiętam że bardzo dobrze mi poprawiło koncentrację, i lekko mi się myślało.
Chodź też czytałem że to wcale nie działa, nawet ponoć sami odkrywcy piracetamu to potwierdzili. Ten lek najbardziej pomaga ludziom którzy mieli różne problemy z głową np. po wylewie, ale też podaje się je ludziom z zaburzeniami.
Proponuję tak, idź do lekarza i powiedz jakie masz problemy z pamięcią, koncentracją, bardzo prawdopodobne że Ci przepisze ten lek. Wypróbuj go i jak będzie dobrze działał to z internetu lepiej zamówić tą tube z ok. kilogramem tej substancji.
Teraz matura będzie to poniedziałek wtorek po 1 łykam tabletce, a potem przed maturą rano 2, zapite kawą (nootropil nasila działanie stymulantów, jak kofeina), ciekawe czy mi pomoże.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naym




Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 21:33, 30 Kwi 2011    Temat postu:

addd napisał:
Teraz matura będzie to poniedziałek wtorek po 1 łykam tabletce, a potem przed maturą rano 2, zapite kawą (nootropil nasila działanie stymulantów, jak kofeina), ciekawe czy mi pomoże.


Powodzenia na maturze, ja właśnie ze względu na to mam tydzień wolnego, uff... Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 21:39, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Dzięki Wink a ja po tym będę miał 4 miesiące wolnego, porządnie się wezmę za derealizację, porobię jakieś badania bo zaczynam wątpić że to przez lęki jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123698745




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 22:00, 30 Kwi 2011    Temat postu:

mi na pierwszej wizycie u psychiatry przepisano nootropil(potem biotropil, to samo to jest) brałem przez miesiąc 800mg potem przez 2 miesiące 1200mg i żadnej różnicy nie zauważałem, żadnego polepszenia koncentracji ani pamięci chociaż ja jakichś wielkich problemów z tym nie mam bardziej z myśleniem logicznym

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 123698745 dnia Sob 22:01, 30 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
naym




Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 10:12, 28 Maj 2011    Temat postu:

wczoraj o godzinie 21 zacząłem z kumplami imprezę, która z różnych względów odbywała się w pokoju obok drugiego party. oczywiście jak to bywa na takich wypadach, nie może zabraknąć alkoholu i tematu. Wink nie palę, nie zapalę przez długi długi czas, ale co się stało wczoraj, niestety chcąc nie chcąc dojebało mnie. Wink sztora stała w całej chacie, a ja się czułem taki totalnie wyluzowany, dopiero później zaczęło mnie trochę mulić. o 24 wróciłem do domu, bałem się, że znowu się będę trząsł, wymiotował i takie tam. ale nie szczęście nic takiego się nie działo. zasnąłem dość szybko. dziś od rana czuję się trochę gorzej, derealizacja trochę się nasiliła, jestem zamulony. poradźcie coś. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Moja historia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin