Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kolejna ofiara Mary

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Moja historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krisss




Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 17:09, 17 Lut 2009    Temat postu: Kolejna ofiara Mary

Siema Wink Jakieś 1,5 miesiąca temu zapaliłem 6 raz w życiu MJ nie miałem żadnych napadów paniki miałem normalną jazde czyli śmiechy itd następnego dnia gdy siedziałem przed komputerem poczułem uczucie "bycia nie sobą" wtedy jeszcze nie wiedziałem że jest to depersonalizacja 2 dni później zaczęło się na dobre 2-3 noce nie przespane mysli samobójcze, schizy, mrowienie w głowie sam nie wiedziałem co się dzieje w moim umyśle czułem niepokój wtedy uczucie depersonalizacji było dosyć duże zadawałem sobie pytania "czy jestem sobą?" itd Wink przez cały miesiąc czułem lęki, niepokój nie mogłem spokojnie tv oglądać bo coś się działo w mojej głowie przeczytałem forum poświęcone o problemach spowodowane marihuaną i przeczytałem gdy organizm zaczyna się oczyszczać z thc to mózg zaczyna troche "wariować" i trzeba to przeczekać więc po miesiącu przeszło teraz to co mnie nie pokoi najbardziej to mrowienia w różnych częsciach ciała skurcze mięśni uczucie że mam zaraz zemdleć czasem pojawia się niepokój, mam dużo snów uczucie depersonalizacji już sam nie wiem czy mam ale raczej tak dziś na lekcji troche nad tym myslałem i w pewnym momencie znowu zacząłem zadawac sobie te wszystkie pytania "czy to ja pisze tą notatke?", "czy napewno tu siedzę?" denerwuje mnie to mrowienie i skurcze czasem mysle ze moze to jest stwardnienie rozsiane ale też i wątpie ponieważ czytałem ze MJ może leczyć tą chorobę ogółem to nie chciałbym żyć przez całe życie z dylematem czy mam depersonalizacje czy nie myślę jednak że dopadła mnie nerwica Confused w poniedziałek jadę na badania więc zobaczymy jak będzie może troche odbiegłem od tematu tego forum ale musiałem gdzieś to z siebie wyrzucić Smile chciałbym wiedzieć co wy myslicie na mój temat pozdrawiam wszystkich Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lennon




Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 18:20, 17 Lut 2009    Temat postu:

witaj Smile

jeśli przeczytałeś forum, a wiem że tak, to wiesz że to co czujesz nie jest nikomu tutaj obce. Doskonale wiem co czujesz. Sam dziś odstawiłem neuroleptyka i czuję się naprawdę lepiej. Choć jeszcze nie jest normalnie to jest już o krok i cudnie pachnę optymizmem. Smile To naprawdę piękne uczucie wracać do tego świata i LUDZI których się tak bardzo kocha. Dziś dużo myślałem na ten temat z pozytywnym nastawieniem i czuję że jestem na dobrej drodze. U Ciebie widzę nie jest wcale źle. Udaj się do psychiatry, opowiedz mu o tym problemie - gdyby mówił o jakiejś innej diagnozie to napomnij mu o d/d i nie daj sobie wlepić neuroleptyka. Razz

i małe spostrzeżenie pouczające... tu jedna piosenka zespołu happysad z roku 2004...
[link widoczny dla zalogowanych]

a tu z 2007...
[link widoczny dla zalogowanych]

i jeszcze jedna...
[link widoczny dla zalogowanych]

...i wiemy gdzie jesteśmy i że nie jesteśmy sami Smile Odwagi! pozdrawiam bracie! peace


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olunia155




Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 14:14, 18 Lut 2009    Temat postu:

Lennon ile to masz, bo u mnie bylo raz lepiej raz gorzej ale tak na 100% to byly tylko prześwity.
Obecnie z tym że moja sytuacja zyciowa jest niezbyt optymistyczna a przynajmniej ja tak czuje nastroj mi poszedl w dol, no i dd tez wieksze...;/ nie wiem moze to poczatki depresji. ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 16:42, 18 Lut 2009    Temat postu:

mrowienie możesz czuć jak dopada Cię lęk, nawet słabo ale możesz tak się czuć

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lennon




Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 18:15, 18 Lut 2009    Temat postu:

ponad dwa miesiące - od 5 grudnia. Dziś ciężko, wczoraj pięknie, tak pięknie że nie spałem całą noc nadrabiając i dlatego też dziś pewno poszła krzywa w dół. Razz Raz jest lepiej, raz gorzej - z neuroleptykiem było cały czas tragicznie. Zero funkcjonowania, więc teraz dla mnie to duża poprawa. Mam momenty że czuję taki powiew harmonii normalności, niezaprzeczalne poczucie istnienia tylko nie mogę tego dorwać na dużej póki co. Prześwit taki na 90% normalności miałem jeden, w tydzień od początku, trzyma mnie to przy nadziei o czym już pisałem zresztą wcześniej. Pozdrawiam. 3majcie się! Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lennon dnia Śro 18:16, 18 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Farrkhar




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 11:44, 08 Mar 2009    Temat postu:

Jest też inne wyjaśnienie. Pytania, jakie pojawiają się w Twojej głowie są jak najbardziej zasadne. "Czy jestem sobą?" lub "czy to ja piszę tę notatkę?". Może właśnie nie jesteś sobą i nie Ty piszesz tę notatkę.

Może to, co zwykłeś uznawać za "siebie" jest w rzeczywistości tworem odciętym od prawdziwych, osobistych i żywotnych wewnętrznych motywacji? Tworem będącym wypadkową procesu socjalizacji i wymagań rodzicielskich, z jedynie niewielką domieszką "prawdziwego siebie"? To sprawa bardzo indywidualna i nikt poza Tobą nie może się tutaj autorytatywnie wypowiedzieć.

Wbrew pozorom mamy w swoich głowach bardzo dużo przeświadczeń i myśli, które składają się na naszą tożsamość, a które przejmujemy od innych bezrefleksyjnie. A wraz z refleksją, która czasem pojawia się pod wpływem środków psychoaktywnych [jako katalizatorów procesów umysłowych], pojawiają się pytania w rodzaju "czy to, co przez całe życie zwykłem uważać za <<ja>> jest na pewno <<mną>>?", "czy obecnie istniejący świat jest jedynym możliwym?" Zaczyna się kwestionować dotychczasowe pewniki i autorytety. Rozważ czy to nie jest ten przypadek. Jeśli tak, to lepiej zrobisz idąc za tym i stopniowo poznając i oczyszczając swoją psychikę i tożsamość z rzeczy, w które tak naprawdę nie wierzysz ani nie rozumiesz, które nie są "Twoje", a które uznajesz jedynie siłą bezwładu. Lepiej na tym wyjdziesz.

Idąc do psychiatry miej na uwadze, że jest on także tylko człowiekiem zanurzonym w społeczeństwie. Może być świadomy działania w/w mechanizmów, może nie być. Może być ich zwolennikiem, może być przeciwnikiem, może mieć to gdzieś. Ważne byś był świadomy jego motywacji, których niestety on sam świadomy być nie musi i starał się dociec dlaczego mówi to, co mówi, dlaczego tak a nie inaczej postrzega pewne zjawiska. Wyjdziesz na tym najlepiej, bo to nie jest żadna wyrocznia.

Powodzenia!

ps.
Pamiętaj też, że na temat narkotyków w społeczeństwie krążą bardzo negatywne i często pozbawione podstaw opinie. Te przeświadczenia każdy z nas nosi w swoim umyśle. Gdy spożywasz jakąś substancję psychoaktywną od razu się uruchamiają i mogą mieć decydujący wpływ na to, jakie doświadczenie stanie się Twoim udziałem. Dopóki tego nie przepracujesz i nie zrozumiesz nie warto się "bawić" w psychodeliki, gdyż ryzyko "bad tripów" będzie duże. Oczywiście możesz to przepracować już pod wpływem tych środków, ale jest to opcja ryzykowna. Jest to bowiem gra o sumie zerowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Farrkhar




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 11:47, 08 Mar 2009    Temat postu:

Co do mrowienia. Może być tak, jak napisała Magda. Kiedy Twoja psychika nie jest w stanie uporać się [przetrawić/przerobić] pewnych doświadczeń mogą ujawniać się w ciele. Używając metafory cybernetycznej można by powiedzieć, że gdy nie starcza RAMu system korzysta z dysku twardego. Jest to naturalne, prawidłowe zachowanie psychiki.

Jeśli tak jest rozwiązaniem jest powolne i stopniowe oswajanie się z danym doświadczeniem, myślą czy emocją (w zależności od źródła problemu), dopuszczanie jej do świadomości i przeżywania. Wraz z czasem negatywne symptomy będą coraz słabsze i będziesz czuł się lepiej.

Mam to doświadczenie za sobą. Sporo zajęło mi uporanie się z nim, ale robiłem wszystko na własną rękę, a do tego wyjątkowo opornie. Teraz już mi się prawie nie zdarza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
timmy3




Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 12:49, 09 Mar 2009    Temat postu: hej

swetne porownianie to do ramu:) piszac ze starales sie nauczyc jak przetwarzac swoje emocje..co dokladnie masz na mysli..tzn jak to robisz? wiem ze to dziwne pytanie ale zrozumienie tego to chyba klucz do sukcesu..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Farrkhar




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 19:52, 09 Mar 2009    Temat postu:

Hmm... jak to robię? Kluczem dla mnie jest introspekcja i samoobserwacja. Gdy te reakcje miały miejsce potrafiłem uchwycić moment, kiedy emocje "wchodzą w ciało". Pojawiało się przeżycie, następnie w mgnieniu oka czułem "w sobie" [w swojej psychice] blokadę i równocześnie z nią pragnienie wycofania się, uniknięcia przeżywania tej emocji i dokładnie w tym momencie odczuwałem sensacje w ciele. Jego ciężkość, przepełnienie, ogromne zmęczenie. Potężną zmianę w każdym razie.

Starałem się pracować nad tym momentem "odbicia", kiedy nie pozwalałem sobie na przeżywanie danych emocji (najczęściej godzących w mój obraz siebie). Starałem się siłą woli lub zrozumieniem "tworzyć przestrzeń", kroczek po kroczku, dla tej emocji i tego co ze sobą niesie. Starałem się ją akceptować i przeżywać.

Klucz to według mnie uchwycenie tego momentu, gdy emocja "odbija się" od świadomości i "wchodzi w ciało". Praca nad tym, by się tak nie działo. Na przykład poprzez akceptację wyobrażonych (tych które powodują odrzucanie emocji) skutków jej przeżywania. Np. jeśli boję się okazania głupcem, idiotą czy człowiekiem niekompetentnym staram się wyobrazić siebie jako takiego głupca i człowieka niekompetentnego i pogodzić z tym myśląc "no i co z tego? co z tego, jeśli nawet taka jest prawda? przecież to nie koniec świata/mogę się zmienić", itp. Czyli wyobrażanie sobie tych sytuacji, które powodują reakcje psychosomatyczne i próba ich akceptacji i zrozumienia. A po drugie samoobserwacja i sprawdzanie rzeczywistości, gdy te sytuacje mają rzeczywiście miejsce. Próba rozróżnienia między tym, co się nam wydaje, a co się rzeczywiście dzieje.

Czy ten opis cokolwiek pomógł czy jest zbyt niejasny? Jeśli jest niejasny mogę spróbować wytłumaczyć to w inny sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carlos




Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 22:38, 10 Mar 2009    Temat postu:

Witaj. Jesteś już nie wiem którą osobą, która pisze tu z powodu maryśki. Sądzę, że to forum niedługo zmieni nazwę na forum DD po maryśce hehe. Podobno marihuana to czynnik spustowy kilku chorób. Ja również mam mrowienia i derealke od 9 miesięcy. ( NIE ZNACZY TO ŻE TY TYLE BĘDZIESZ MIAŁ ). Po prostu marysia wydobywa z nas problem, który mógłby ( ale niekoniecznie) się ujawnić w przyszłości. Zazwyczaj jest to albo epizod z dd i lękami, albo zaburzenie lękowe. Nad twardnieniem rozsianym to się nie wkręcaj bo nie ma co. Ja ostatnio byłem u neurologa i dowiedziałem się, że to mrowienie to tzw. "objaw czynnościowy", nie organiczny. Cokolwiek to znaczy, na pewno przejdzie. Do końca życia też nie będziesz borykać się z derealka i depersonalką bo w końcu dojdziesz do tego, że to naprawdę nie ma sensu i nie będzie to w Tobie budzić lęku. No i najlepiej więcej nie pal Smile Jest taka mała "nauczka", choć co do tego wyrazu to można polemizować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krisss




Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 20:44, 27 Mar 2009    Temat postu:

Siema dzięki za odpowiedzi Smile Powiem że czuje się lepiej mrowienia i drgania mięśni prawie przeszły ale depersonalka jest ;/ dziś byłem u psychiatry i diagnoza zaburzenia lękowo-depresyjne dostałem takie leki Asentra i Promazin ktoś brał te leki?? Pozdrawiam Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
renegatt




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: Śro 15:32, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Witam wszystkich, Lubiałem jarać od 2 klasy liceum 2,3 razy w tygodniu nie za dużo ale często i z alkoholem, zawsze było fajnie . Na studiach też było palenie, raz kumpel zaproponował jogurt z haszem ponoć miało nieźle kopnąć...i kopnęło. Polegało to na tym, że topiło się grudki haszu w oleju roślinnym na łyżeczce, mieszało się z jogurtem i i zjadało, ja zrobiłem sobie z całej kości ok 1 gram. Jak Nas po 30 min pie...olnęło to nie wiedzieliśmy o Bożym świecie,takie działanie jakby spalić 3 gramy mocnego skuna na raz, dostałem potwornej derealizacji a że nie znałem tego wcześniej to od razu przyszedł atak paniki. Możecie sobie wyobrazić jaki horror przeżywałem. A zioło podane w ten sposób trzyma a wiele dłużej niż palone. Nawet po ataku który trwał może 2 godziny, cały czas byłem na haju chyba z 6 godzin, w końcu poszedłem spać i na drugi dzień jeszcze minimalnie trzymało!!! Od tamtej pory barrdzo ograniczyłem paleni ale taki atak zdarzył mi się poźniej może 2 razy zawsze po ziole. Od 3 lat już w ogóle nie palę ale zacząłem miewać objawy nerwicy. W lutym dopadła mnie nerwica z lekką deprechą, przeszło trochę po miesiącu ale została mi Derealizacja od ponad 2 tyg zażywam antydepresanty i jest jakby lepiej ale do ideału daleko. Gdybym wiedział, że tak się załatwię to bym w życiu Tego gówna nawet nie spróbowałSad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 16:11, 01 Kwi 2009    Temat postu:

kur wa ale to ziolo zdradzieckie szkoda ze wczesniej o tym nie wiedzialam i madra sobei palilam.. :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Farrkhar




Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 16:48, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Zabija kulka z karabinu czy człowiek?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Moja historia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin