Depersonalizacja

ketrab

Witam Was wszystkich
Mam do Was pytanie czy możliwa jest derealizacja bez lęku ?
Śpię po 12 h dziennie, budzę się i dalej jakbym był w stanie pół snu,nie mam lęku wogóle,mogę siedzie nieprzytomnie na zajęciach i nic mnie nie rusza.Ludzie do mnie mówią jak w ściane.Przy tym mam trudności w wymowie i rozumowaniu słów.Czasami mam poczucie rzeczywistości przez pare godzin,ale gdy tylko wykonam jakiś wysiłek derealizacja wraca.

pawel

Witam

a probowales rozmawiac z lekarzem o tym? Moze to kwestia cisnienia? Wyklucz najpierw, ze tak powiem 'naturalne problemy zdrowotne' a potem pomyslimy czy to przypadkiem nie jest sprawa np. nudy moze jakies podswiadomej obawy, izolacji?

ketrab

Tak rozmawiałem o tym z lekarzem,z początku ten stan nie był taki silny.Teraz się pogarsza,do tego szumi mi w uszach i mam zaburzenia równowagi.Jeśli chodzi o nudę to pracuję w tygodniu a w wikendy mam zajecia na studiach,wiec nuda mi niegrozi:)
Zaczyna mnie trochę martwic to że na studiach jestem totalnie wyłączony i niemogę zapamietac jednego zdania.

pawel

ketrab

Czy robię coś na siłę...hmmm pomyślmy ... wszystko robię na siłę,bo nie mam na nic siły!
Taki stan mi nieprzeszkadza dopóki niemuszę czegoś zrobic,kazda czynnosc sprawia mi duzo problemów, a jak ją wykonam to i tak nie czuje satysfakcji.
Co do przemęczenia..totalny brak sił,wręcz lecę przez ręce.
Po wysiłku fizycznym jest jeszce gorzej z poczuciem rzeczywistości. Do tego doszła teraz jesień i jescze mniej mi się wszytskiego chce.

pawel

ketrab

Tez mi to tak wygląda,tylko nie pasuje mi do tego:
-brak objawów lękowych
-brak bezsennosci
-po gorącej kąpieli derrealizacja prawie cała przechodzi na 1-2 h

pawel

ketrab

Praktycznie wszystko jest nowe: Studia usupełniające magisterskie.
praca.
Filmy ,książka mnie drażnią bo niemogę się skupic i po 15 minutach odkładam.Nie lubię rutyny ,lubię jak cały czas się coś dzieje.
Zapisałem się na basen może troszke pomoże,Dzisiaj pierwszy dzień.
Odżywiam się zdrowo zgodnie z moją grupą krwi:) Zawsze ta dieta dodawała mi nowych sił.
Dosyc czesto myślę żę troszkę jestem w tyle z moim rocznikiem..troche opóżniony z nauką ,pracą.
Byłem u lekarza..wysłał mnie do neurologa.
Troche mnie stresują zajęcia na uczelni ,ale to chyba normalne.Pozdawiam i dziękuję za zainteresowanie:)

grzesiek 123

Lęk nie zawsze objawia się w postaci strachu, czyli tak jak najczesciej myslimy o nim. Juz samo to, ze piszesz na tym forum swiadczy o tym, ze martwisz sie o siebie, niepokoi Cie ten stan i szukasz przyczyn, wyjasnienia swoich obserwacji. Gdybym mial stawiac diagnoze hehe, to mysle ze najbardziej prawdopodobna jest lekka depresja w ktorej nie ma jeszcze glownych objawow leku, jest nadmierna sennosc (co w lekkiej depresji jest czestsze niz bezsennosc). W takim stanie moze tez wystepowac zwiekszony apetyt (w odroznieniu od ciezszej depresji, kiedy nic nie smakuje i je sie malo). Najlepszym sposobem wg mnie na taki stan to dobra, zrownowazona dieta i aktywny, sportowy tryb zycia, ktory daje kopa i odmula. Pozdrowki!

maniek79m

witam

jestem tu nowy trafiłem dzieki grzeskowi123:)pozdrawiam od razu i txs za wszystko....
czytałem praiwe wszytko co tu jest i co piszecie widze ze nie jestem sam...
moze od ppoczatku kazdy ma jakies problemu jeden wieksze drugi mniejsze ale kazdy na nie inaczej reaguje....ja mialem i mam dalej problemy dom była dziewczyna itp itd praca.....i nie ktore meczyły cie cały czas nie dawałes soebie z tym rade.nie dawałem i probowałem zapomniec alko impra i praca i tak cały czas ....i przyszedł czas...jak moj psycholog teraz to zauwazył urodziny kac mdleje w domu pogotowie co jest grane...wczesniej bole w okolicu serca przez rok czasu ale olewałem raz u lekarza byłem...i nic
wracajac do wypowiedzi krecenie w glowy od razu lezenie w domu 2 dni dniagznoza nie pijemy alko w ogole..i dalej krecenie sie w glowie sen po12-14 h i jeszcze bym spał bole serca i jakies halo w gowie dretwienie rak lek.....badnia 1wszseserce wszytko nawet holter jest ok pozniej neurolog rezonans nawet jest ok co jest grane mam altzimera stwardnienie rozsiane raka takie mnie rzeczy meczyły....trafiłem do pscyhologa 1wszy raz i wtłucze mi ze to nerwica 60%-70 juz wiem ze to to ale czasem dalej nie dopuszczam do siebie czego innego...znow bole juz teraz styczen znow kardiolog i badania i jest ok...pocenie sie rak notoryczne wyzsze cisnienie ktore czuje i widze....i nie moge nad tym zapanowac..wiem ze spotr mi pomoze ale sie nie moge zebarac na maxa ciezko mi wstac o 13-14 !!!;/ dramat..widze z e w pracy tez sie opuszczam albo mam takie subiektywne spostrzerzenie....skupic sie nie moge..najgorzej....a po aklu dramat halow głwoie ze nie weim dostałem aspargin qeznzym q10 i zaszczyki wit b boli tylek ale na pewno mi pomaga....choalbym sie dowiedziec o jakies relaksacyjne metody na pewno mi pomoga...sory za błedy i chaos.... ale tak ta nerwica chyba dziala na mnie/////;/