Ania1976
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:49, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Hej,
Zgadzam sie z Arkiem. Moja Psychoterapeutka powiedziala, ze Depersonalizacja to wynik przemeczenia+niewyspania+nadmiernej samokontroli, oraz efekt dlugotrwalego stresu, depresji, nerwicy lekowej oraz takiego stresu biezacego+oczywiscie nieznajomosc wlasnych potrzeb, dazen, marzen, zycie wsrod ludzi i otoczenia, ktore Nam nie odpowiadaja, natura refleksyjna, wrazliwosc oraz, co chyba najwazniejsze niemoznosc wytworzenia wlasnej tozsamosci w okresie dzieciecym. Czlowiek nie rodzi sie z juz okreslona i wyksztalcona tozsamoscia, lecz z pewnym potencjalem, ktory ksztaltuja... Rodzice, lub nie ksztaltuja, jesli chca przelac na Nas swoje pragnienia, kompleksy, nie zalatwione sprawy. D/Dowcy zawsze probuja sie nagiac do otoczenia, byc zaakceptowanym przez ogol, a tak wlasnie przybiera sie wiele ''twarzy'' tracac wlasna. Bardzo czesto Kobiety traca wlasna tozsamosc po urodzeniu Dziecka... D/D to odejscie od SIEBIE, wybranego celu, drogi zyciowej.
Zycze Wam i sobie, zebysmy wrocili na wlasciwa siezke.
Ania
Post został pochwalony 0 razy
|
|