Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BARDZO PROSZĘ o pomoc i radę!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MXK_84




Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 13:46, 24 Mar 2010    Temat postu: BARDZO PROSZĘ o pomoc i radę!

Witam!

Od 9 lutego leczę się na nerwice depresyjno-lękową. Swoją historie niedawno opisałem w dziale "Moja historia".

Mój problem polega tym że od początku leczyłem się lekami - SEROXAT oraz afobam (doraźnie) - nie było żle, na początku byłem trochę zamulony itd ale po 3 tygodniach brania pogłębiła mi się mocno depresja oraz myśli typu "wolałbym nieżyć niż być w takim stanie" - co jest absurdem bo wiedziałem że takie myśli to bujda ale jednak płakałem z ich powodu ponieważ byłem nimi zaniepokojony. Zadzwoniłem do swojego lekarza psychiatry i kazał mi przyjść na wizytę i zmienił mi lek na Citabax oraz Spamilam (dokładnie 2 tygodnie temu). Po 5 dniach brania CItabaxu odstawiłem go, ponieważ myśli na temat śmierci i samobójstwa strasznie się nasiliły i jechał ze mną jak ze szmatą (w sensie skutków ubocznych) oraz pogłębił mi lęki i mocno derealizację którą zaczynałem odczuwać nawet w domu.

Zadzwoniłem do swojego lekarza i powiedziałem że odstawiam lek bo raczej mój organizm żle na niego reaguje. W takim razie zaproponował lek z innej grupy (Effectin) i umówiliśmy się na sobotę że wypisze mi receptę. Dodam tylko że Effectin brał kiedyś mój ojciec na depresję. Przez 4 dni nie brałem ŻADNYCH LEKÓW i czułem się naprawdę nieźle (jeżeli chodzi o derealizację i lęki) z tym że w piątek wieczorem znów naszły mnie jakieś myśli o śmierci itd dosyć natrętne i mało komfortowe. Kiedy spotkałem się z psychiatrą na następny dzień i opowiedziałem mu o swoich myślach itd, przyznał się że spierdolił sprawę i że niepotrzebnie dał mi lek typu SSRI na które jestem wrażliwy i które wywołały u mnie takie ohydne myśli na temat śmierci i samobójstwa.

Teraz od niedzieli jestem na leku Effectin 75 ER (biorę narazie 37,5) i jeżeli o skutki uboczne takowych nie mam (jedynie to że czasem zbyt pobudza jak jakaś amfetamina albo inny drag) ale dalej mam te natrętne myśli na temat wyrazu "śmierć" oraz "samobójstwo". Rano jest najgorzej. Non stop chce mi się płakać. Teraz mam dosyć ciężki okres w życiu, moja dziewczyna wyjeżdża za granice w przyszłym tygodniu i strasznie boję się samotności itd. I boję się że zrobię coś głupiego przez natłok tego gówna w głowie! Mój lekarz terapeuta u którego byłem dwa razy póki co, mówi że moje myślenie o śmierci ma wpływ na to że wiele rzeczy w moim życiu się kończy (wyjazd dziewczyny, rozwód rodziców, wchodzenie w dorosły okres w życiu, ustatkowania się itd), dlatego mój mózg kojarzy to jako koniec jakiegoś okresu. Ja sam nie wiem co mam już o tym myśleć. Najbardziej wkur... mnie fakt że NA POCZĄTKU LECZENIA miałem wiarę że tego wyjdę i że będzie dobrze a później sie wszystko spier..... i to mnie boli najbardziej, bo nie miałem takich stanów depresyjnych ani "złych" myśli tylko byłem zdeterminowany do walki z nerwicą a teraz czuje że "jakby to był koniec"!

Czy komuś z was Forumowiczów Effectin pomógł i czy jest lekiem godnym polecenia na stany depresyjne? Czy to prawda że objawy depresji i "złych" myśli nasilają się mocno na początku? Bo nie chce zmieniać leku po raz czwarty Sad Z góry dziękuje za wszelką pomoc i odpowiedzi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur




Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 15:56, 24 Mar 2010    Temat postu:

Witam Smile

Tak, to prawda. Bardzo często zdarza się, że objawy depresyjne i nerwicowe pogłębiają się przy początkach stosowania nowych leków. Ja tak miałem, gdy zacząłem brać Asentrę w moim poprzednim epizodzie DR/DP. Oprócz kompletnego doła emocjonalnego i nasilającej się gonitwy myśli doszła cała masa skutków ubocznych od strony fizycznej. Sam przestałem brać te tabletki, teraz nie mam zamiaru stosować jakiejkolwiek farmakoterapii. Ale nie namawiam Cię do tego samego.
Takie nawracające natręctwa to standard w nerwicy. Jedyne wyjście to olać te myśli, pozwolić im być i odejść, nie koncentrować się na nich, nie walczyć z nimi - to tylko pogorszy sprawę.

Będzie dobrze, pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adelka




Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 12:22, 25 Mar 2010    Temat postu:

mi kiedyś effectin naprawdę bardzo pomógł Smile juz po 2-3 tygodniach była nieziemska różnica , a po kilku miesiącach byłam jak nowa, brałam właśnie na zespół depresyjny, potrzeba trochę czasu aby lek zaczął działać , więc czekaj i później ciesz się życiem Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesiek 123




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 14:15, 25 Mar 2010    Temat postu:

Szczerze mówiąc to jeśli chodzi o leki antydepresyjne to jestem sceptycznie nastawiony. Brałem różne psychotropy i tylko Xanax - lek uspokajający na mnie działał. Po antydepresantach albo nic nie czułem albo czułem się gorzej (mocloxil który mnie pobudzał i to był dramat). Ostatnio w Newsweeku był artykuł o najnowszych badaniach w tym zakresie i wyszło, że jeśli chodzi o farmaceutyki, to depresja dzieli sie na dwa głowne rodzaje - endogenna - duża na którą leki w małym stopniu działają i "mała" w tym dystymia, reaktywna, poporodowa itd, przy których leki mają takie samo działenie jak placebo. Myślę, że efekt placebo odgrywa tu dużą rolę, ale nie chcę za bardzo mącić wam w głowach, poprostu zapytajcie lekarza prosto z mostu jakie jest prawdziwe działanie leków i niech odpowie szczerze czy nie przepisuje tych leków też przez to, że ma z tego zarobek. Pozdrawiam.

a tu artykuł:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grzesiek 123 dnia Czw 14:51, 25 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MXK_84




Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 16:00, 25 Mar 2010    Temat postu:

Dziękuje za odpowiedzi, póki co biorę piąty dzień i jakoś poprawy nie widać (te 37,5), wręcz przeciwnie jakby depresja się nasiliła, czasem lek działa jak "amfa" ale i wtedy i tak mam natłok myśli i są dość mało komfortowe Sad Widocznie pozostaje mi tylko czekać na efekt...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Konrad!




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 23:05, 29 Mar 2010    Temat postu:

Pięć dni to w większości przypadków za mało aby odczuć poprawę. W szczególności w przypadku antydepresantów należy poczekać 2 tygodnie, aby zaszły odpowiednie zmiany. Taka jest fizjologia mózgu, tego nie przeskoczysz.

Krótkofalowo proponuję duże ilości mleka, bananów i czekolady. Te produkty zawierają tryptofan, który syntetyzuje serotonię, więc samopoczucie poprawia się momentalnie - kiedy tylko związki przenikną z żołądka do krwi. Do tego sport, sport i jeszcze raz sport, który natomiast spala adrenalinę i kortyzol czyli hormony stresu.

Oczywiście zarówno mleko, jak i leki, to działania doraźne, łagodzące objawy. To na czym musisz się skoncentrować to praca z psychoterapeutą. A ta wymaga czasu i wielu poświęceń. Jeżeli masz derealizację, to znaczy że odcinasz się od świata, nie akceptujesz tego jaki jest. Spisz na kartce wszystkie rzeczy, które nie odpowiadają Ci w Twoim życiu i idź z tym do psychoterapeuty, niech porozmawia z Tobą na temat każdej z nich i wskaże Ci w którym punkcie powinieneś zmienić swoje myślenie oraz nastawienie.

Podwijaj rękawy i bierz się do pracy, depresja to tania wymówka aby nie robić nic, nadal płakać i mieć myśli o śmierci. Wcześniej czy później z tego wyjdziesz, a tylko od Ciebie samego zależy czy potrwa to 3 miesiące czy 5 lat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Konrad! dnia Pon 23:30, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pawel




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 8:53, 30 Mar 2010    Temat postu:

Swiete slowa. Chodz to lekarza, rozmawiaj i miej chec wyzdrowiec a wyzdrowiejesz!!!
Wiem co mowie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MXK_84




Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 17:04, 30 Mar 2010    Temat postu:

Dziękuje za ciepłe słowa, naprawdę! Co do sportu to ciężko bo po tych lekach ciężko się zmusić do robienia czegokolwiek jak człowiek ma łeb zajęty myśleniem jak jest słabo i w ogóle - ciężko sie zmusić :/ Biorę już całą dawkę (od soboty te 75 - 10 dzień) i kurwa dziś myślałem że zwariuje i chciałem jechać do szpitala psychiatrycznego bo nie wyrabiałem (depresja pogłębiona strasznie) a później miałem myśli samobójcze że coś sobie zrobię!

Najgorsze jest to rozmontowanie, ogólnie że leżałbym tylko i kurwa patrzył w jeden punkt jak mongoł i pogrążał się tylko w najgorszych myślach. Boże, modlę się żeby ten lek zadziałał bo już naprawdę brak mi siły. To jest jakiś absurd kurwa - trzeci lek i jest coraz gorzej tylko! Zmieniam psychiatrę a w czwartek idę się skonsultować z innym (tym razem z kobietą) bo tak nie można żyć! Skonsultować w sensie że może coś doradzi, spojrzy "świeżym okiem" na moją sprawę. Ja tak naprawdę chce żyć, tylko te myśli o śmierci nie dają mi spokoju! Sad

Poza tym jakbym mniej już odczuwał derealizację, prawie w ogóle - może czasem zależnie od sytuacji to chyba jakiś plus ale koszmarny stan depresyjny jest nie do wytrzymania!! Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MXK_84 dnia Wto 17:07, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MXK_84




Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 12:32, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Spóźnionych wesołych świąt wszystkim!

Ostatnie 2-3 dni były nawet znośne u mnie, nie powiem - jakoś ogarniałem te natrętne myśli o śmierci i samobójstwie itd ale wczoraj wieczorem zaczęło się strasznie nasilać, tak samo dziś z rana myślałem że jeb*e. Rozważam pójście do szpitala psychiatrycznego bo naprawdę nie mogę wyrobić, nie wiem czy to przez ten lek który biorę czy ja już szwankuje. Biorę go dopiero ponad 2 tygodnie ale żeby non stop w głowie mi szły takie natręctwa to już przegięcie! Wszyscy mówią żebym przeczekał ale ja już nie potrafię Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patryk_7




Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 15:19, 05 Kwi 2010    Temat postu:

kkbkc2

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Patryk_7 dnia Śro 12:32, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MXK_84




Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 17:50, 05 Kwi 2010    Temat postu:

Dzięki stary za odpowiedź, najgorsze że te myśli mam non-stop i cokolwiek za co się zabieram to odczuwam totalną niechęć. Dziś np. cały dzień ryczałem jak bóbr. Boję się tego że wariuję, boję się że to niewłaściwy lek, że byłbym w stanie sobie coś zrobić itd. Totalny natłok zasranych myśli non-stop! Nie wiem czy to przez lek czy to moja jazda jakaś. Żyję z dnia na dzień ("byle wytrwać do jutra, a może będzie lepiej") W ogóle mam ochotę żeby go odstawić (ten Efectin) ale nie wiem czy to dobry pomysł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MXK_84




Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 21:25, 10 Kwi 2010    Temat postu:

Z tymi lekami to są jakieś jaja! Czuje się koszmarnie dziś, lęki nie do zniesienia (boję się nawet odbicia w lustrze), depresja nasilona masakrycznie (płacz i uczucie beznadziei) no i te wkręty na temat "zaraz pizdnę głową o krzesło" albo przy obiedzie: "wbije sobie widelec w oko" Confused Co to ma być?!! Nie miałem takich jazd wcześniej. Na każdym kroku dyskomfort i syf. Jak z tym żyć?! Poza tym dziś wieczorem poczułem że wraca mi derealizacja która mi przeszła jakiś czas temu i trwała tylko ponad miesiąc i znów przez nią dodatkowe wkręty łapię. JA PIERDZIELE TO TE LEKI CZY TA CHOROBA BO JUŻ NIE WYRABIAM!!!

Chodzę na psychoterapie trzy razy w tygodniu od niecałego miesiąca. Dziś z Panem Psychologiem poznałem przyczynę swojej nerwicy (oczywiście wyniesionej z domu przez dzieciństwo), staram się i walczę jak mogę, na terapię jeżdżę autobusami (dziś pierwszy raz miałem dyskomfortowy odruch wymiotny który wcześniej mi się nie zdarzał jak jechałem środkami komunikacji podczas mojej nerwicy), staram się chodzić po mieście i załatwiać różne sprawy w miarę możliwości i funkcjonować jak się da. Ale zaczynam mieć wątpliwości bo objawów złych niż na początku więcej i jakbym wiedział to bym w te leki się nie pakował wcale, tylko od razu szedł na psychoterapię, poza tym że to mój trzeci lek i czuję że nie bardzo trafiony póki co (20 dzień brania)Sad Sorry za język ale mnie poniosło. Fajnie że chociaż mogę się wyżalić i dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysterious




Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 0:06, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Jedyne "pocieszenie" to to, że zdaniem niektórych leki zaczynają działać co najmniej po kilku miesiącach, więc wiele jeszcze przed Tobą. Póki co musisz się jakoś trzymać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Konrad!




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 21:47, 11 Kwi 2010    Temat postu:

MXK, mam dla Ciebie kilka rad, które z pewnością poprze Twój psychoterapeuta:

1. Po pierwsze bardzo dobrze robisz, że jeździsz autobusami i załatwiasz wszystkie potrzebne sprawy, zamiast siedzieć w domu z wymówką pt. "mam nerwicę, więc nie daję rady". Wiem, że to trudne, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Wyleczenie wymaga pracy, a więc i wysiłku. Ten wysiłek i ta praca to własnie wychodzenie z domu i pokonywanie swoich obaw oraz oswajanie dolegliwości.

2. Po drugie jeżeli zbiera Ci się na wymioty, to znaczy że błędnik dobrze pracuje. Nie rób z tego dramatu, przecież masa ludzi żyga w autobusach. Jak już nie wytrzymasz to wysiądź, wyżygaj się i wsiądź z powrotem. Jak przyjmiesz takie nastawienie, to z czasem przestanie Ci się zbierać na wymioty.

3. Po trzecie kiedy masz mocny kocioł w głowie, to wybierz się na jogging. Z początku może być trudno, bo wkręcisz sobie, że szybko bijące serce to objaw jego ataku albo arytmii. Jednak po kilku razach zobaczysz, że od tego się nie umiera, tylko poprawia nastrój i kondycję.

4. I po czwarte, rozwiązanie podświadomych problemów nerwicowych prowadzi poprzez wyciągnięcie ich na światło dzienne, a to skutkuje nasileniem wewnętrznych konfliktów i objawów fizycznych. Dlatego im bardziej objawy się nasilają, tym większą miej determinację i mocniej pracuj nad sobą. W końcu przechylisz szalę konfliktu na właściwą stronę i wtedy będzie już z górki, objawy zaczną łagodnieć a głowa będzie spokojniesza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MXK_84




Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 10:02, 12 Kwi 2010    Temat postu:

Dzięki za odp!

Teraz wiem że przechodzę apogeum swojej nerwicy Crying or Very sad Straszny ból i płacz i te "wkręty" że mógłbym sobie coś zrobić albo moim bliskim na to wskazuje - jeszcze po tym co napisałeś Konrad w 4 punkcie. Od dwóch dni jestem tak rozmontowany że jak mam mega jazdę to wychodzę na zewnątrz pochodzić do lasu (mieszkam na osiedlu przy lesie) na jakieś parę minut. Znajomych niestety unikam, znów zacząłem dziwnie się przy nich czuć Confused No i i ta derealizacja która wieczorem bardziej się nasila. M-A-S-A-K-R-A - to jedyne co mogę powiedzieć moi drodzy forumowicze. Te dyskomfortowe myśli mam non-stop 24h od ponad 3 tygodni i nie mogą/nie chcą mnie odpuścić. Miałem tylko takie cztery wieczory kiedy czułem się lepiej. Teraz wiem że ostatnie ich nasilenie jest przez psychoterapię i wywlekanie moich problemów na zewnątrz (jak napisał Konrad).

Najgorsze jest to że jestem już tak zmęczony że chce iść do szpitala, żeby uzyskać pomoc ponieważ w domu jest dość napięta sytuacja (między rodzicami) i może żle podświadomie na mnie wpływać (zmiana otoczenia też może mieć znaczenie).

Walczcie Moi Drodzy bo to jedyna opcja od uwolnienia się od tego GÓWNA jakim są depresja/nerwica i towarzyszące im objawy typu DD i DR!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MXK_84 dnia Pon 15:36, 12 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin