Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

DO TYCH,KTORZY WYZDROWIELI!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Wyzdrowiałem!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
a.g




Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 11:59, 18 Sie 2010    Temat postu: DO TYCH,KTORZY WYZDROWIELI!

witam serdecznie.
jestem jedną z was.męczę się z tym gównem d/d...nawet nie wiem,czy ja w ogóle żyję.Sad
mam pytanie do tych,którzy wyzdrowieli.
czy używając stwierdzenia 'wyzdrowiałem',macie na myśli,że wszystko jest takie jak było przed d/d?w sensie poczuliscie wyraźny moment,kiedy to odeszlo?czy wasze wyzdrowienie polega na tym,że po prostu się nie nakręcacie i staracie o tym nie myśleć,ale mimo to jesteście odrealnieni?proszę zdrowych,aby opisali jak to jest.jak wyglądał wasz powrót do zdrowia.
czekam,pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez a.g dnia Śro 20:25, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genio88




Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 18:58, 20 Sie 2010    Temat postu: naprawdę wyzdrowieli

też mnie męczy dd,wydaje mi się że te osoby naprawdę wyzdrowiały i czują się jak przed chorobą,tylko na to trzeba czasu Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
polandpolandpoland




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 15:09, 29 Sie 2010    Temat postu:

można by rzec (wyzdrowiałem), że wróciłem niemal całkowicie do tamtego mnie (przed dd). Zmieniłem się trochę na pewno, gdyż dd trwało u mnie 3 lata. Staram się myśleć i działać "normalnie". Nie wierzę już w te bzdury, które sobie wkręcałem przez 3 lata. Czuję się szczęśliwy, zamierzam teraz już żyć i spełniać marzenia!!! Wam też tego życzę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
polandpolandpoland




Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 15:10, 29 Sie 2010    Temat postu:

dodam, że nie brałem żadnych leków, gdyż to nie jest dolegliwość fizyczna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nutka_Krk




Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 14:39, 21 Paź 2010    Temat postu:

A ja brałam leki bo moje d/d było wynikiem depresji. Nie odczułam konkretnego momentu w którym to odeszło. To znika nawet nie wiadomo kiedy, przestajesz o tym myśleć i już Smile Żyje się jak przed tym wszystkim, a nawet lepiej bo wszystko bardziej cieszy Wink
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bua18




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 20:42, 21 Paź 2010    Temat postu:

eh dolujecie mnie. ci co wyzdrtowieli mieli dd do max pol roku rok. albo kilka miesiecy. ja juz mam prawie dwa lata.. wydaje mi sie ze ta dd sie tak zakorzenila ze nie wiem czy pusci w ogole.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olunia155




Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 21:47, 25 Paź 2010    Temat postu:

nie martw się też tak mam. to jest bardzo dołujące, ale...
może nam potrzeba więcej czasu.
wiesz zależy pewnie od osobowości, czy stale wszystko analizujesz , zamartwiasz się?

czasem mam wrażenie ze jestem już blisko, ciut , ale niestety nadal nie TO


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bua18




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 21:48, 27 Paź 2010    Temat postu:

wlasnie niie! nie mysle o dd. mam olewczy stosunek do wiekszosci rzeczy (chyba ze cos lub ktos mnie wkurwi, to wtedy czesto o tym mysle, ale staram się nad tym panowac i odwracac swoja uwage..
i NIC. tzn jest lepiej.. nie powiem. Rzadko czuje totalne odrealnienie. ale caly czas ono jest, jak sciana i odgradza mnie od wszystkiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
addd




Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 14:28, 28 Paź 2010    Temat postu:

Ja już się chyba wyleczyłem, tzn. przez większość czasu czuję się normalnie, ale raz na tydzień/dwa tygodnie wraca do mnie to uczucie na krótki czas. Pozostało mi tylko tylko lekkie uczucie że świat jest jakiś dziwny, ale to chyba od zawsze tak miałem.
W skrócie pomogło mi nie myślenie o tym jak się czuję, w jaki sposób odbieram świat, czym jest świadomość itp. i zajęcie się czymś, np. czytaniem książki albo grami komputerowymi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bogna26




Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 19:22, 10 Lip 2011    Temat postu:

W moim wypadku "wyzdrowienie" to niemalże całkowity powrót świadomością "na ziemię". Trwało to u mnie 1,5 miesiąca, a pomogło mi to forum! Jest to dolegliwość czysto psychiczna, siedząca w naszych głowach i trzeba dojść do momentu powiedzenia samemu sobie "nic mi nie jest, jestem zdrowa, to tylko myśli, nic mi nie grozi, są ze mną bliscy, jestem silna " itp. Pomogły mi też wyniki wszelakich badań, które były wzorcowe i uświadomiły mi, że fizycznie jestem okazem zdrowia. A derealkę wkręciłam sobie!
Dodam, że wychodzi się z tego powoli, etapami. U mnie wyglądało to tak, że deralka przechodziła w pewnym momencie dnia- albo rano albo późnym wieczorem. Następnie mijała coraz wcześniej, np. już od popołudnia (bo na początku to miałam derealkę 24h/ dobę), a następnie rano jak się budziłam, to po prostu już o tym nie myślałam i to "coś" nie przychodziło!
Teraz czuję się o niebo lepiej w porównaniu do tego, co było 4 tyg. temu. Ale niestety nie jest to u mnie jeszcze 100% zdrowia, bo czasami w ciągu dnia łapie mnie derealka na parę minut- wtedy szybko biorę głęboki oddech i powtarzam sobie "jest wszystko ok, nic mi nie jest".
Trochę mnie wkurza, że np.jak wypiję sobie drinka czy lampkę wina, to mój stan zamiast być przyjemny, wyluzowany i z dobrym humorem, to zamienia się własnie w taką derealizację :-/ Tak więc raczej już sobie nie będę popiłaja ze znajomymi czy wnosiła toastów. Niegdyś przyjemny lekki szum w głowie był po prosty zabawny, a teraz jest nie do zniesienia, bo strasznie przypomnina derealizację. Zatem z alkoholu nie ma żadnej przyjemności. Być może dlatego mój organizm tak zaciekle sie broni, bo moja DD przyszła po felernym zapaleniu trawki i nawet miejsce, gdzie to się stało źle mi się kojarzy i przyprawia o mdłości.
I co ważne- należy nieustannie walczyć z efektami nerwicy, bo to ona blokuje nam racjonalne myślenie! Ja nadal biorę sobie 1x dziennie ćwiartkę tabl. hydroxyzyny SV. Taka dawka nie zaszkodzi, a zawsze wyciszy organizm. Przez nerwicę mam niemal codziennie jakiś typowo somatyczny objaw. Są to: chwilowe kołatania serca, uderzenia gorąca, uczucie pętli w gardle i opaski na głowie, przyspieszony oddech lub lekkie duszności- uczucie ciężkiej klatki piersiowej. To nic innego jak modelowa nerwica. I nie wiem jak u Was- ale ja po tych przejściach obecnie bardzo źle znoszę lato i upał :-/ Kiedyś mogłam jechac w tropiki, a teraz jak jest ponad 25 stopni, to dusze się i mam wrażenie, że zaraz zemdleję. A wcześniej było ok, nie miałam takich odczuć. Czy ktoś zauważył podobną tendencję u siebie?

Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich walczących! Z tego się naprawdę da wyjść!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Wyzdrowiałem! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin