Depersonalizacja

arthur8o

A ja w końcu zacząłem "działać". Wybrałem się wpierw do psychiatry, gdzie przepisano Asentrę i podpisano mnie jako DEPRESJA. Tłumaczono, że po prostu tak się u mnie rozwijała. Nie zakupiłem. Jakiś miesiąc później poszedłem do innego psychiatry i tamten potwierdził wcześniejszą diagnozę, znowu przepisując mi ASENTRĘ. Zdecydowałem się, że ją kupię na dniach. Do tego chodzę do psychoterapeuty, myślę, że dobrze.
Czy nie zauważyliście, że lekarze niechętnie rozmawiają o DD? Jak gdyby nie istniała, a to jednak ona przez 2 lata mnie przede wszystkim męczyła. Ta cała sprawa depresyjna pojawiła się dopiero parę miesięcy temu.
Pozdrawiam.

Magda

A ja się nie wychylam, że mam DD. Opisuję co mi jest i nie używam tej nazwy. Zauważyłam, że oni nie lubią, jak się wymądrzam.. Razz

arthur8o

Ale mimo opisania, co Ci jest pewnie sami też nie używają tej nazwy? Za każdym razem dają mi plakietkę "depresja". No chwila...!

Loug

Tak, bo depersonalizacja to tylko objaw depresji czy nerwicy.
Generalnie lekarz zdiagnozował Cię. Chodzi o to, że musi on zbadać typ choroby oraz wykluczyć, czy nie masz np. psychozy.

Oczywiście lekarz nie słucha pacjenta (a w szczególności psychiatra) w sprawie jego autodiagnozy, ponieważ większość objawów może być urojona, albo pacjelnt jest poprostu przewrażliwiony.

Ja osobiście otrzymałem informację, że prawdziwa derealizacja to bardzo poważny stan uniemożliwiający funkcjonowanie w społeczeństwie (wg. podręczników psychiatrii).

Nerwica płata figle, depresja też. Ale dla pocieszenia powiem Ci, że jak masz to po marihuanie to prawdopodobnie minie niedługo Smile

Powodzenia. Też tak miałem, dzisiaj jestem calkowicie zdrowy.

arthur8o

przejdzie niedługo, a już 3 lata trwa hehehe Razz

Asentrę biorę, depresji praaawie nie mam, czasami jakiś niepokój, dużo chleję, mimo lekarstwa Razz

A niemożność funkcjonowania w społeczeństwie generalnie jest włączona, tylko przy alkoholu się wyłącza.

Chociaż wyłączona to może za dużo powiedziane, bo ostatnio zmienia się bardzo pozytywnie

edyta_466 · Wysłany: Pon 22:26, 10 Mar 2014 Temat postu:

mam 18 lat...jakies 2 lata temu zaczelam brac najpierw zioło pózni z sprobowalam haszu pozniej 2 razy dopalae na koncu dosyc sporo fety..nie biore juz od konca listopada 2013 roku.ale zauwazylam cos nie pokojacego mianowicie...caly czas czuje jakbym śnila...poprostu ze tak powiem piepszy mi sie w glowie boje sie bardzo...niewiem co robic nie chce isc do psychiatry bo bardzo sie boje i wstydze...pomozcie niewiem co mam robic...boje sie ze zostanie mi juz tak do konca

arthur8o · Wysłany: Wto 14:14, 11 Mar 2014 Temat postu:

Ja przez dwa lata nie pozwalalem sobie pomoc, aż dotarłem do takiego stanu, ze sam prosiłem o pomoc, więc moja rada, to żebyś jak najszybciej się na nią zdecydowała. Sam psychiatra to niewiele, ale ciagle wiecej niż siedzenie w martwym punkcie. Najlepiej natomiast połączyć to z terapia.
Mam 17 lat na chwile obecna i żyje w niezłym stanie mimo tego, ze dd ciagle mi doskwiera - zdecydowanie słabiej niz sie jej zdazalo na szczęście. Do tego depresja właściwie wyleczona, choć ciagle biorę leki, ale zamierzamy odstawić z panią psychiatra.
Sek w tym, ze można z tym żyć, z nadzieja, ze to przejdzie. Mimo Tego, ze nie pamietam jak wyglada ten cały "normalny" Swiat z czysta i przejrzysta świadomością, to przestałem zupełnie zwracać uwagę na ten stan, potrafię z nim żyć, a to jest najważniejsze ...A może skoro nie pamietam jak wyglada "tamten" swiat, to już w nim jestem, ale nie potrafię rozpoznać? Może, bo czuje się naprawdę dobrze Smile