Depersonalizacja

Anka13

Ja też to biorę i jestem pewna, że krzywda ci się od tego nie stanie.Będzie lepiej, zobaczysz.Nie masz ci się bać

biedronka

Teraz to się trochę podlamałam Confused

Czy ktoś wyszedł z tego bez leków? Bo już zaczynam tracić nadzieję, że to jest mozliwe Confused

danny

Po wizycie u pani psycholog dostałem skierowanie do lekarza. Pani doktor chyba nie za bardzo zależało na pracy, nie przejawiała większego zaangażowania słuchając mnie, traciła wątek rozmowy, ziewała i chyba chciała iść jak najszybciej do domu,(wizyta na kasę chorych) i ot tak przepisała mi dwa neuroleptyki stosowane w leczeniu schizofrenii Zalasta i Sulpiryd czy jakoś tak
Przed braniem leków miałem i tak niezłe halo w głowie, ale po trzecim dniu na lekach dosłownie nie mogłem wstać z lózka, tak w głowie nie kręciło mi się nawet po Sylwestrze Smile

z dnia na dzień coraz gorzej, po kilku dniach wyrzuciłem całe to świństwo i umówiłem się na wizytę do psychiatry.
Ten zdziwił się że dostałem takie lekarstwa z dwóch względów, to nie jest schizofrenia a takie neuroleptyki stosuję się przy remisjach choroby.
co będzie dalej... zobaczę, w poniedziałek mam wizytę u psychiatry i ewentualne leczenie zaburzeń depresyjnych i nerwicowych
pzdr

tea

Biedronka, ja wyszłam bez leków, zmuszlam się do wychodzenia z domu, do kontaktowania z ludźmi, to mi bardzo pomogło, leków nigdy nie brałam i nie chcę brać

biedronka

Tea,
dziękuję Ci bardzo, ja już powoli tracę nadzieję, że to minie, chociaż trwa to "dopiero" 4,5 miesiaca Confused

Ostatnio mam taki okres, że mam kilka całkiem dobrych dni i wydaje mi się, że to mija, ale potem znów robi się fatalnie, gorzej niz kiedykolwiek wczesniej i znów tracę nadzieję. A leków też nie chcę brać. Pozdrawiam.

pawel

Dlaczego by nie siegnac po lek skoro jest ciezko?!

Ja bralem Cital i wyzdrowialem. W pewnym momencie bylo tak ciezko ze postawilem na jedna karte - leki i przynajmniej ja dobrze zrobilem. Dzis zyje normalnie, nawet pije jak dawniej - no moze ciutek mniej, bawie sie, pracuje, zmienilem podejscie do tego stanu, potrafie wytrzymac kiedy cos jest nie tak (np. zle sie poczuje to mysle - ehh znow te nerwicowe akcje i.. mija).
Fakt jeszcze biorę Cital ale juz bede schodzić z niego a jak nie daj Boze d/d wroci, to znow siegne po ten lek, bo po nim normalnie funkjouje jak przed d/d i chocbym mial go brac do konca zycia to wole to niz ten stan. A antydepresant nie jest w zaden sposob szkodliwy i to co innego niz psychotrop czy neuroleptyk - tak mowi psychiatra u ktorego bylem.

Jesli nie pomaga wam odpoczynek a na psychoterapie nie macie czasu lub kasy to moze warto pomyslec o leku i przy nim gdy wszystko wroci do normy zmienic samemu tok myslenia - uwiezcie jest latwiej a roziwazanie tkwi w nas samych tylko jasniej sie mysli gdy mamy pomoc..

biedronka

Pawel,
ja nigdy nie byłam zwolenniczką leków, po prostu ich nie lubie brac jak nie muszę, nawet zwykłej tabletki od bólu głowy. Z drugiej strony teraz gdy jest źle może nawet sięgnęłabym po pigułkę szczęścia, ale niestety mieszkam za granicą, a zbyt słabo znam język żeby dogadać się z lekarzem w kwestii d/d (co innego przeziębienie), wiec na razie nadziei dodają mi posty osób, które wyszły z tego same. Pozdrawiam.

maagda

ja mam derealke od maja ubiegłego roku.. od pru meisiecy jem rozne leki przeciwlekowe, antydepresyjne, u spokajajace itp Smile

c iagle mam zmieniane ilosci .. jest lepiej ale jeszcze czuje derealke , chociaz teraz juz wiem ze nie jest ona choroba a jedynie jednym z objawow innych chorob no i wierze ze jak uporam sie z choroba to ona minie, jestem pewna

mldavis

Ja też miałem uczucia derealizacji, ale przeszły mi po pierwszych dawkach Zalasty. Czasem, pod wieczór pojawiają się ponownie, ale po zażyciu leków przemijają. A co do psychiatry, to mój nie robi nic, tylko wydaje kolejne paczki zalasty, a objawami się nie przejmuje.

Magda

ja mam dobrą panią psychiatrę ale leki ktore biorę pomagają mi na depresję a derealka znika powoli,tzn przestałam ją zauważać,chyba po prostu tak przyzwyczaiłam się do tego stanu że stał się dla mnie czymś naturalnym i dobrze mi z tym.

joannazima

witam! Choroba rozwijała sie u mnie ok roku na początku były to małe lęki. Natomiast pozniej pojawiły sie omdlenia zawroty glowy uderzenia gorąca. Bałam sie wychodzic rozmawiać z ludzmi, dusiłam sie wsród nich a niestety kontakt z rówieśnikami byl nieunikniony bo studiuje. Bardzo sie męczyłam przez ostatni miesiac bo mialam sesje gdzie nie moglam sie nad niczym skupic.Dwukrotnie trafiłam do szpitala gdzie nie stwierdzono rzadnych zmian fizjologicznych wiec wtedy juz wiedziałam ze chodzi o moja psychikę. Po jakimś czasie straciłam poczucie rzeczywistosci nie wiedzialam co sie dzieje, czy to co robilam bylo realne.Tydzień temy bylam u psychiatry który stwierdził depresje lekową i zapisał mi REXETIN. Stosuje go tydzień i czuje sie lepiej ale wiem ze przede mna długa droga do całkowitego wyleczenia ale jestem dobrej mysli.Lek ten ma bardzo dobra opinie ale jest dość drogi i może go uzyskac wyłacznie przez recepte

rastaman

ja lykam jakies tablety na schizofrenie.. tzn w mniejszych dawkach sa one na nerwice i depresje... i tak nic nie dają... Neutral

Magda

jakie masz leki ?

rastaman

fluanxol

Magda

oo takiego nie miałam Wink