Depersonalizacja

Loug

Derealizacja mija i bez względu na wszystko należy się nie poddawać!

Łukasz25

Ciekawe że nic nie piszesz o leczeniu swojej nerwicy. Byłeś u psychiatry bądź psychologa? Słowo otuchy niewiele ci dadzą bo człowiek zawsze sam musi płacić za swoje błędy. Uwierzyć że amfetamina to lek na depresje jest straszną głupotą. To czy miałeś przed tym wszystkim depresje czy derealizacje nie ma dużego znaczenia bo i tak zawsze kończy się to w ten sam sposób.

Loug

czyli spierdoliłem sprawę i nie ma już żadnej nadzieji? ja nie widzę jej dla siebie

Łukasz25

Loug

Nie chcę nikogo straszyć. Chcę pomocy? kiedyś byłem u psychiatry to stwierdził, że nic poważnego mi nie dolega.

szymon117 · Dołączył: 04 Mar 2012 Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

Idź jeszcze raz. U mnie też na początku nic nie stwierdził

addd

Masz jeszcze jakiś miesiąc na naukę do matury a to sporo Very Happy

.
Ja dopiero w tym czasie zacząłem się brać do roboty, coś tam niby czytałem, ale tak sobie teraz myślę, to równie dobrze mógłbym się w ogóle nie uczyć a napisałbym tak samo, co najwyżej z polskiego to się wyuczyłem prezentacji, choć pewnie improwizując też bym dał radę.
Jak jesteś dobry z przedmiotów ścisłych to i tak nie masz się co martwić, tutaj nic nie trzeba wkuwać.
Powiem tylko tyle, że obecna matura jest banalnie łatwa do zdania i jeśli nie uciekałeś ze wszystkich zajęć z polskiego i matmy w liceum to raczej zdasz bez problemu, więc nie ma co się stresować.
A na wiele kierunków można się dostać z ledwo zdaną podstawą i wcale nie są to złe kierunki (ale za to dość trudne, np. mechanika).

Tak w ogóle na jakie studia chcesz iść?
To dość istotna sprawa by to teraz dobrze przemyśleć, żeby się potem po kilku zajęciach w październiku nie zaczęło żałować swojego wyboru.
Warto też się zastanowić czy w ogóle warto iść na studia, w Polsce panuje dziwny kult wykształcenia wyższego, jak nie interesujesz się jakąś dziedziną nauki to dużo lepiej sobie zrobić jakiś kurs i mieć jakiś bardziej fizyczny zawód (np. spawacz), na to jest teraz duże zapotrzebowanie.

Co do Twoich nastrojów to myślę, że to jest spowodowane lękiem i niepewnością tego, co Cię czeka w przyszłości, dla tego moim zdaniem receptą na to może być głębokie zastanowienie się nad tymi sprawami.
Powiem tylko, że praktycznie wszystkie myśli typowe dla derealizacji minęły mi po maturze, a wszystko zaczęło się rok przed, i głównym powodem moich zmartwień było to, że sobie nie poradzę na maturze, wkręcałem sobie różne guzy mózgu, otępienia itd. więc to tak mówię tylko z moich doświadczeń.