Depersonalizacja

Jamjest

Witajcie,

Tak sobie pomyślałem, że jeżeli parę osób mieszka w tym samym mieście/okolicach, to można się spotkać i pogadać - nic tak nie pomaga w każdej rzeczy, jak wzajemna pomoc ludzi.Jeżeli powiedzmy, bylibyśmy razem i wszyscy mamy tę derealizację czy depersonalizację, to było by to conajmniej śmieszne Smile

Będąc w grupie jesteśmy wśród osób, które dokładnie nas rozumieją i mogą wspierać się wzajemnie.
Hmm jest ktoś z Wrocławia?

Smile

pozdowienia

Lesny

Może zrobimy jakiś zlot?XD Ja jestem z Rybnika..

Szymon

Mialem podobny pomysl, ze tym, ze wiazal sie jeszcze z czyms wiecej. Otoz kiedy to gowno wdarlo mi sie pod czaszke nie mialem pojecia, ze moze byc ktos kto przezywa to samo, albo chociaz cokolwiek zblizonego do tego stanu. Mysle, ze takich 'poczatkujacych', zagubionych osob jest duzo wiecej.. Moze czas naglosnic 'sprawe' na tyle, ukazac spoleczenstwu jako takiem istnienie problemu d/d?

Chcialem zrobic pare wywiadow (audio) z ludzmi cierpiacymi, nagrac to i jakos sensownie skleic do kupy i zobaczyc czy cos z tego wyjdzie.. Moze przyjeloby to jakies radio, moze opublikowac jako podcast w sieci.. Niewazne, to i tak poki co nie ma znaczenia w tej chwili, bo grunt to w ogole cos skrecic w tym kierunku.

A spotkac sie 'niezobowiazujaco' - tez jestem za..

Wiec ja jestem np. z Bialegostoku.. Ktokolwiek jeszcze?

Magda23

Ja jestem z Bielska- Białej

carlos

Szczecin

Szymon

Cos mi sie zdaje, ze nic z tego nie bedzie. Nie dosc, ze towarzystwo rozstrzelone po calym kraju to jeszcze roznego rodzaju fobie spoleczne, stany lekowe i depresje. Coz, taka specyfika, zdziwienie byloby tu chyba ostatnia reakcja Smile

Niemniej.. pokombinujmy. Spotkanie w centrum polski.. Wwa wydaje byc sie najsensowniejszym miejscem. Pytanie kto dalby rade przyjechac.. i czemu tak do konca mialoby to sluzyc.

Tak czy inaczej - nie zaszkodzi jak ktos cokolwiek w temacie dopisze. Nawet na 'nie'. Lepsze to niz taki zastoj.

Victorek

Ja jestem z Łódzi i jakby więcej osób chciało to jestem za.
Myślę że służyć by to miało temu że poznalibyśmy się nawzajem, jakaś gadka o objawach, można by wtedy zobaczyć- tak namacalnie:) że tak naprawdę nie jesteśmy sami, że inni cierpią tak samo.
Czy ktoś jeszcze za?

Lesny

Ja też jestem za Smile

Tylko więcej osób musiałoby się zgłosić, inaczej nie ma sensu. Wcześniej już pisałem, jestem z Rybnika