majk
Dołączył: 11 Wrz 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 14:30, 19 Kwi 2012 Temat postu: Lęk |
|
|
Czesc wszystkim, mam 17 lat i moja przygoda zaczela sie 1,5 roku temu kiedy to zapalilem z kolegami maryche , na poczatku d/d czulem sie jak za szybą nie wiedizalem co mi jest , wiecznie chcialo mi sie spac , gdy bylo ciemna mialem wrazenie jak bym był w matrixie , bałem sie ale nie odczuwałem jakiegos wiekszego lęku , tylko sporadycznie raz na miesiac mialem jakis wiekszy lęk , generalnie ciagle bylem utkwiony w srodku głowy z tymi myslami i uczuciem przygnebienia i wyłączenia przez uczucie bycia zza szyby , potem pol roku po zapaleniu stan sie nieco zmienil , odeszlo uczucie zmeczenia , wrazenie ze zmniejszyla sie szyba ale tylko złudne bo tak naprawde w srodku czułem ze jestem jeszcze dalej oddalony tylko ciezko to bylo zauwazyc , poniewaz wlasnie tak bardzo byłem oddalony , jakby sedna mojej swiadomosci nie bylo . Wszystko sie pogorszylo przez pieprzone lęki teraz biore lek Asertin od miesiaca i widze poprawe , mianowicie lęki so mniej dotkliwe i troche moge odzyc. Lekarz stwierdził iż nie mam raczej schizofrenii i nie do konca wiadomo o co u mnie chodzi. Psychoterapeutka twierdzi ze mam minimalna depresje ktora malo mi przeszkadza ale jest uczucie obojetnosci , twierdzi rowniez ze mam problem w srodku mojej psychiki bo cale zycie w mojej rodzinie były kłotnie i alkocholizm ze strony jednego z rodzicow. Oczywiscie problem z lękami których tez do konca nie mogą lekarze zdefiniowac. Raczej nie wiem czego sie boje, poprostu pomysle sobie o tym uczuciu lęku i je czuje, nie mam paniki chociaz gdy odczuwam lęk zaczynam panikowac , natomiast nie są to epizody ze poprostu nagle odczuwam atak paniki czy cos . Chodzi mi o to ze musze pomyslec o czyms takie natretne mysli potem wystepuje lęk a gdy juz wystapi to ja zaczynam panikowac ( zalezne jeszcze jest to od sytuacji , w domu wogle lęku nie odczuwam) i teraz mam takie pytanie . Generalnie wiem ze od lęku nie mozna umrzec i tak dalej no ogarniam jestem tego pewien ale gdy dostane lęku i sobie pomysle oby nie odczuc tego na maxa to mam wrazenie ze jak zaraz go dostane to poprostu swiat zniknie , momentalnie zaczynam iwerzyc ze to uczucie doprowadzi do mojego kresu. chodzi mi o to czy te lęki juz nie są jakies psychopatyczne ;d? czuje sie tak daleko wlasnego ciala tak daleko poza sobą, że mam wrazenie jakbym siedzial ciagle w takim okropnym uczuciu w ktorym jest ZŁO. Piszcie cokolwiek co dotyczy tego tematu , wiadomosci o lękach rozne informacje i w ogóle
Post został pochwalony 0 razy
|
|