Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Znowu ja i moje 'pytanie o pytania' ;)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur




Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 11:52, 07 Lut 2008    Temat postu: Znowu ja i moje 'pytanie o pytania' ;)

Witam wszystkich

Dla mnie w d/d największym problemem z pewnością są pytania egzystencjalne... Właściwie wszystkie natręty, odrealnienia, zmęczenie, itp. to przy nich pikuś, bo to właśnie one powodują w głowie najwiekszy mętlik i zdołowanie.
No ale do rzeczy. Chciałbym się Was zapytać, czy czuliście kiedyś w sobie jakby przeświadczenie (nie powiązane wcale z w kółko pojawiającymi się pytaniami, lecz samo takie przeświadczenie), że całe życie, egzystencja są kompletnie bez sensu, że są straszliwie płytkie? Ja czuje sie troche tak jakby (pewnie śmiesznie to zabrzmi) bycie człowiekiem mi nie wystarczało, jakbym nie wiadomo czego oczekiwał od życia :/ Jestem tym przerażony, nie wiem co o tym myśleć, bo tak trudno uwierzyć, że to może być wynikiem d/d... Eeh.
Proszę niech ktoś sie wypowie na ten temat bo naprawde strasznie mnie to dobija i wykańcza...

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grzesiek 123




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 17:41, 07 Lut 2008    Temat postu:

Jasne, że miałem takie przeświadczenie, a nawet pewność, że życie jest zupełnie bez sensu, czułem to "całym sobą". Opisałem to w swoich postach.

http://www.derealizacja.fora.pl/moja-historia,5/grzesiek-123-moja-historia-vol-1,11.html#25

Życie wydawało mi się żałosne, płytkie i puste, ograniczone do przetrwania i konsumpcji. Teraz, kiedy już nie mam depresji często miewam takie myśli dotyczące sensu istnienia, ale już mnie to tak nie dołuje. Po prostu pogodziłem się z tym, że nie wszystko muszę wiedzieć, z resztą sens życia chyba zależy od danego człowieka, jeśli myślisz, że ma sens - to ma, jeśli nie, to nie ma. To jest zawarte w sferze uczuć i nie ma na to konkretnej definicji. Tak to już jest w depresji, że każda myśl dołuje, a te egzystencjalne to wręcz dobijają. Najlepszą radą byłoby chyba zabranie się za leczenie tego stanu, bo z autopsji wiem, że to straszna tortura. Na koniec pocieszenie - to w końcu mija, choć trzeba się uzbroić w dużą dawkę cierpliwości Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur




Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 20:29, 08 Lut 2008    Temat postu:

Dzięki za odpowiedź Grzesiek Smile to co napisałeś bardzo mnie podniosło na duchu, szczególnie dlatego, bo mam wręcz identyczne myśli. I zgadzam sie z tym co mówisz o sensie życia, jego istnienie lub nie zależy od człowieka i jego podejścia... A będąc w depresji zawsze przyjmuje sie ten najbardziej negatywny sposób widzenia... Eh, trudno uwierzyć, że to sprowadza się do takich prostych kwestii :]

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 10:47, 10 Lut 2008    Temat postu:

odkąd mam derealizacje wydaje mi się że świat nie istnieje, jest jakiś dziwny niż kiedyś.. wydaje mi sie obcy, nierealny, nie taki jaki byc powinien.. przeczytałam kiedyś jednak jedno mądre zdanie któro bardzo mi się spodobało, a mianowicie że jest tyle światów ile ludzi na ziemi, każdy żyje w takim świecie jaki sobie tworzy.. nie ma uniwersalnego opisu świata, nie mogę mówić że mój świat jest inny niż innych bo każdy ma inny świat.. to dziwnie brzmi ale tak jest.. a myśli egzystencjalne? mam okropne, ciągle mnie to dopada jak mam chwilkę wolną, bardzo męczy ale już się przyzwyczaiłam, da się przyzwyczaić ..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pewnaosoba




Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: łódzkie

PostWysłany: Sob 17:17, 15 Mar 2008    Temat postu:

Ja mialam tak , tak jakbym byla poza wszystkim, jakbym nie byla czlowiekiem..takj jak to opisujesz...
Teraz wiem ze byl to stan ktory poprzedzil depresje, w ktorej teraz tkwie:(
Mysli o swoim wlasnym pogrzebie mnie nie opuszczaja...
przemijanie...uciekjaacy czas...i ja wrzucona w historie ;(
Przyszlosc kojarzy mi sie tylko ze smiercia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia




Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 11:56, 16 Mar 2008    Temat postu:

Ja też miałam takie myśli... całkowicie mnie paraliżowały... były straszne i wiem co przeżywasz. Mogę dać Ci jedną rade... po prostu staraj się o tym nie myśleć, nie zstanawiać się i nie próbować odpowiadać na pytania, które Ci się nasuwają. To i tak nic nie da a tylko sprawia, że jeszcze bardziej się nakręcasz.
Jeśli nadchodzi taka myśl staraj się zastąpić ją inną... Obojętnie czym - planuj co będziesz robić jutro, przypominaj sobie jakieś miłe chwile - cokolwiek. Pomyśl, że i tak choćbyś nie wiem jak usilnie próbowała - nie odpowiesz na pytania, które Cię dręczą. To przechodzi - nie mówie, że całkowicie, bo u mnie na przykład nadal pojawia się delikatny lęk przed śmiercią ale próbuje zmienić swoje myślenie, swoje nastawienie do świata. Mój terapeuta dał mi do zrozumienia, że jeśli nie jesteś w stanie czegoś przewidzieć, zaplanować, przed czymś się uchronić to musisz to poprostu olać.
Staraj się unikać tych myśli a one znikną. To chyba jedyne wyjści - ja próbowałam np. myśleć, rozmyślać o śmierci i o pogrzebie tak aby się z tym oswoić (oswoić=przestać się bać), ale to nie zdało egzaminu. Bałam się i nakręcałam coraz bardziej. Więc zaczęłam unikać tych myśli - pomogło. Przestały one rządzić moim życiem:) Więc spróbuj - uda się!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin